Cristiano Ronaldo nie ma za sobą najlepszego okresu. Rozstał się z nim Manchester United, a ponadto w fazie pucharowej mistrzostw świata zasiadł na ławce Portugalczyków. W jego obronie stanął były klubowy kolega Mesut Ozil.
- Cristiano Ronaldo mierzy się z ogromną krytyką
- Po słabej grze w fazie grupowej napastnik usiadł na ławce w meczu 1/8 finału
- Mesut Ozil stanął w obronie Portugalczyka
Ozil nie zapomina o Ronaldo
Nie ulega wątpliwościom, że Cristiano Ronaldo zbliża się już do końca piłkarskiej kariery. Jego ostatnie miesiące są bardzo nieudane. Portugalczyk rozstał się z Manchesterem United i obecnie nie ma pracodawcy, a ponadto stracił miejsce w składzie reprezentacji. Po mizernej grze w fazie grupowej usiadł na ławce, a zastępujący go Goncalo Ramos w 1/8 finału mistrzostw świata strzelił Szwajcarii aż trzy bramki.
37-latek mierzy się z olbrzymią krytyką dotyczącą jego przydatności na boisku. Kilka dni temu media doniosły, że nie cieszył się on wspólnie z zespołem po awansie do ćwierćfinału, a w dodatku chciał opuścić zgrupowanie. Zostało to oczywiście zdementowane. W obronie Ronaldo stanął Mesut Ozil, który współpracował z nim za czasów Realu Madryt. Na swoim profilu w mediach społecznościowych umieścił wpis, który nawołuje do okazywania napastnikowi większego szacunku.
“Naprawdę nie wiem, skąd bierze się to ciągłe negatywne nastawienie prasy do Cristiano. Media po prostu próbują zdobyć kliki, a eksperci, którzy nie mają już kariery, po prostu chcą zwrócić na siebie uwagę poprzez jego wielkie nazwisko i próbują sprawić, by wyglądał źle.”
“Niedługo skończy 38 lat, więc co to za zaskoczenie, że nie strzela już 50 goli na sezon? Każdy fan futbolu powinien być szczęśliwy, że oglądał jego światowej klasy grę przez 20 lat. Nie sądzę, że ktokolwiek z nowej generacji będzie zdolny do wyrównania jego liczb. Na zawsze będzie w swojej osobnej kategorii” – napisał pomocnik na swoim Twitterze.
Ronaldo wciąż może zaliczyć udany mundial. W sobotę Portugalia zagra z Marokiem, a stawką rywalizacji jest awans do półfinału.
Zobacz również:
Komentarze