Fernando Santos na konferencji prasowej przed meczem z Maroko otrzymał mnóstwo pytań o Cristiano Ronaldo. Selekcjoner reprezentacji Portugalii zirytowany dociekliwością dziennikarzy zaapelował, aby zostawić go w spokoju.
- Santos broni Ronaldo po aferze wywołanej przez media
- Selekcjonera apeluje, by dać mu święty spokój
- Santos ma dość pytań zadawanych o Ronaldo
Ronaldo znów zagra w pierwszym składzie?
W czwartek znów pojawiło się mnóstwo kontrowersji wokół Cristiano Ronaldo. Portugalskie media twierdziły, że były gracz Manchesteru United po tym, jak dowiedział się, że usiądzie na ławce rezerwowych w meczu ze Szwajcarią zagroził, że wyjedzie z Kataru. Te doniesienia zostały jednak bardzo szybko zdementowane przez portugalską federację oraz samego zawodnika.
– Rozmawiałem z nim po obiedzie w dniu meczu. Zaprosiłem go do swojego biura. Z oczywistych powodów Cristiano nie był z tego powodu zadowolony, ponieważ zawsze był zawodnikiem pierwszego składu – przyznał ze spokojem Santos.
– Ronaldo zapytał mnie, czy naprawdę myślę, że to dobry pomysł. Odbyliśmy normalną rozmowę, w której wyjaśniłem swój punkt widzenia i oczywiście on go zaakceptował. Podkreślę, że to była szczera i normalna rozmowa. Nigdy nie usłyszałem od niego, że chce wyjechać z Kataru. Myślę, że to najwyższy czas zakończyć te domysły – kontynuował.
– Zostawmy w spokoju Cristiano. Na każdej konferencji prasowej 90 procent pytań jest o niego – zakończył temat gwiazdora Fernando Santos..
Pod nieobecność Ronaldo Portugalia pokonała Szwajcarię 6:1, a hat-tricka zdobył 21-letni napastnik Goncalo Ramos. Selekcjoner Portugalczyków przyznał jednak, że sobotni mecz z Maroko będzie zupełnie inny od pojedynku w 1/8 finału i dodał, że żaden gracz nie lubi siedzieć na ławce rezerwowych. Według mediów Santos zostawił tym samym otwartą furtkę dla Ronaldo na występ od pierwszej minuty.
Zobacz również: Jasna deklaracja Michniewicza. “Tak, chcemy iść w tym kierunku”
Komentarze