Memphis Depay to jeden z niewielu zawodników FC Barcelony, którzy wciąż grają na mundialu w Katarze. Przyszłość Holendra w klubie to wciąż wielka niewiadoma, choć pojawia się coraz więcej informacji świadczących o tym, że może on pozostać do zakończenia sezonu w Barcelonie. Świadczą o tym ostatnie słowa dyrektora sportowego Barcy.
- Memphis Depay zimą chce odejść z FC Barcelony
- Klub może potrzebować jednak Holendra wobec zawieszenia Roberta Lewandowskiego
- Niewykluczone, że 28-latek zostanie w Dumie Katalonii do końca sezonu
Barcelona będzie potrzebować Memphisa Depaya
Reprezentacja Holandii awansowała do ćwierćfinału Mistrzostw Świata w Katarze. Spora w tym zasługa Memphisa Depaya i Frenkiego de Jonga, którzy zaliczyli już po trafieniu w trakcie mundialu. W ćwierćfinale zmierzą się z naszpikowaną gwiazdami reprezentacją Argentyny, która zdaniem bukmacherów jest faworytem tego starcia.
W cieniu mundialu, w gabinetach FC Barcelony wciąż rozgrywa się kwestia przyszłości holenderskiego napastnika. 28-latek chciałby odgrywać w zespole większą rolę i nie ma ochoty być jedynie zmiennikiem Roberta Lewandowskiego. Pyta o niego wiele klubów, a Barca zdaniem dziennikarzy ustaliła z zawodnikiem już wcześniej, że w przypadku rozsądnej oferty pozwoli mu odejść. Sytuację zmieniło nieco zawieszenie kapitana reprezentacji Polski.
Robert Lewandowski nie będzie mógł zagrać w trzech najbliższych meczach, a zastąpić go mógłby właśnie Depay. Niewykluczone, że sztab szkoleniowy przekona go do pozostania do końca sezonu w klubie. Świadczą o tym poniekąd słowa Jordiego Cruyffa.
– Dlaczego mielibyśmy sprzedawać Memphisa Depaya w styczniu, skoro z powodu Finansowego Fair Play będzie nam trudno sprowadzić nowych zawodników? On zawsze był wielkim profesjonalistą. On może być bardzo pomocny. Co do tego, że w lipcu zostanie wolnym agentem, zobaczymy za kilka miesięcy – stwierdził dyrektor sportowy FC Barcelony.
Memphis Depay ma przede wszystkim oferty z Serie A. Kontakt z zawodnikiem w ostatnim czasie nawiązała AS Roma.
Sprawdź: Barcelona bacznie obserwuje sytuację reprezentanta Brazylii
Komentarze