Bartosz Bereszyński nie wrócił do pełnej sprawności po meczu z Argentyną. Pomimo tego rozegrał pełne spotkanie z Francją i ponownie był jednym z najlepszych na boisku. Po meczu obrońca podsumował turniej w wykonaniu “Biało-Czerwonych”.
- Polska przegrała z Francją 1-3 i odpadła z turnieju
- Na rozgrzewce ból doskwierał Bartoszowi Bereszyńskiemu
- Ostatecznie obrońca zagrał i był jednym z najlepszych zawodników na boisku
“To jest coś ważniejszego, niż jakiś tam ból”
Bartosz Bereszyński nie dokończył niedawnego meczu z Argentyną. Obrońca doznał urazu i poprosił o zmianę w końcówce drugiej połowy. Pomimo, że nie zdołał wrócić do pełnej sprawności, wystąpił przeciwko Francji w 1/8 finału mistrzostw świata. O swoich problemach odpowiedział przed kamerami TVP Sport.
– Dzisiaj na rozgrzewce myślałem już, że nie dam rady. To jest coś ważniejszego, niż jakiś tam ból. Dzisiaj zagrać w takim meczu to była wielka duma i myślę, że każdy z nas miał w życiu takie momenty, gdy ten ból trzeba przezwyciężyć. Później, w trakcie meczu, było w miarę dobrze. Na rozgrzewce myślałem, że nie dam rady, natomiast dałem i tym bardziej szkoda, że ten turniej się kończy – przyznał Bereszyński.
Bereszyński podsumował również występ “Biało-Czerwonych” na tegorocznym mundialu. Przyznał, że po świetnym meczu z Francją w szatni panuje spory niedosyt.
– Wiadomo, że to był historyczny wynik. Awans z grupy to był nasz cel minimum i z tego jesteśmy zadowoleni. Natomiast dzisiaj przegraliśmy, Francja w drugiej połowie była dużo lepsza, ale ja mam duży niedosyt po pierwszej części meczu. Uważam, że Francuzi nie wiedzieli do końca, jak z nami grać, bo pewnie spodziewali się czegoś innego. To był fajny futbol w naszym wykonaniu, trzymaliśmy piłkę, rozgrywaliśmy ją, tworzyliśmy sytuacje – mówił.
Zobacz również:
Komentarze