Selekcjoner reprezentacji Australii Graham Arnold nie krył swojego zadowolenia z awansu do 1/8 finału mistrzostw świata. Szkoleniowiec podkreślił jednak, że to nie czas na świętowanie.
- Australia wygrała z Danią 1:0
- Kangury zagrają w 1/8 finału mistrzostw świata
- Australijczycy powtórzyli sukces z 2006 roku
Australia powtórzyła historyczny sukces
Australia rozpoczęła mundial od porażki z Francją 1:4, choć objęła prowadzenie w starciu z mistrzami świata. W kolejnych dwóch pojedynkach Kangury sięgnęły już po komplet punktów, dzięki wygranym z Tunezją i Danią. Ostatecznie zajęli drugie miejsce w grupie i po raz pierwszy od 2006 roku zagrają w 1/8 finału.
– Wieczorem nie będzie żadnego świętowania. Teraz jest czas na odpoczynek i sen, bez mediów społecznościowych i zbędnych dodatkowych emocji – przyznał Arnold.
– Na ten sukces pracowaliśmy przez cztery i pół roku. Po zawodnikach widziałem, że są gotowi na to starcie. Odnieśliśmy spory sukces, ale przed nami kolejne wyzwanie – dodał selekcjoner.
Swojej radości nie krył także Mathew Lackie, strzelec zwycięskiego gola w meczu z Danią. – Jestem dumny i zarazem wyczerpany. W tym momencie trudno opisać te emocje. Zawsze wiedzieliśmy, że możemy osiągnąć ten sukces. Pokazaliśmy naszego ducha. Dania mocno nas przycisnęła, ale nie poddaliśmy się temu. To my zdobyliśmy gola i wygraliśmy – powiedział.
Australia w 1/8 finału zagra ze zwycięzcą grupy C.
Zobacz także: Dania rozczarowała. Australia melduje się w 1/8 finału mistrzostw świata!
Komentarze