Nie musieli się zbytnio wysilać Holendrzy, żeby w ostatnim meczu fazy grupowej wygrać z reprezentacją Kataru. Oranje strzelili jednego gola przed przerwą, jednego po przerwie i dzięki wygranej 2:0 zajęli pierwsze miejsce w grupie.
- Holendrzy w ostatnim meczu fazy grupowej wygrali 2:0 z Katarem
- Gole dla Oranje strzelali Gakpo i Frenkie de Jong
- Podopieczni Louisa van Gaala zajęli tym samym pierwsze miejsce w grupie
Holendrzy senni w pierwszej połowie
W ostatnim meczu fazy grupowej Holendrzy mierzyli się z Katarem. Oranje typowani byli jako murowany faworyt do zwycięstwa, jednak na tle zespołu, który stracił już szanse na wyjście z grupy, wyglądali bardzo blado. Spotkanie pozbawione było tempa, a zawodnicy nie wykazywali zbytnich chęci zawiązywania kolejnych akcji bramkowych.
Jedyna na dobrą sprawę godna uwagi akcja zakończyła się od razu golem. Znów błysnął Cody Gakpo, który po podaniu od Klaassena wpadł w pole karne i przy biernej postawie defensorów Kataru strzelił swojego trzeciego już na mundialu gola. Mimo to zdecydowanie więcej obiecywaliśmy sobie w związku z zapowiedziami piłkarzy Holandii.
Przewaga udokumentowana kolejnym golem
Druga połowa rozpoczęła się bardzo szczęśliwie dla Holendrów. Skuteczną akcję przeprowadził Memphis Depay. Napastnik FC Barcelony wdarł się w pole karne i uderzył mocno, jednak jego strzał sparował Barsham. Zrobił to na tyle niefortunnie, że piłka została na linii, a do bramki wbił ją Frenkie de Jong.
W 68 minucie prowadzenie na 3:0 podwyższył Steven Berghuis, jednak po analizie VAR sędzia trafienie ostatecznie anulował. Dopatrzył się w trakcie akcji zagrania ręką jednego z zawodników Oranje. 12 minut później najlepszą okazję na trafienie mieli zawodnicy Kataru. W pole karne zagrywał Ahmed, ale bramkarz Holendrów odczytał jego intencje i przeciął to podanie.
Komentarze