Finał Ligi Europy w Baku budzi wiele kontrowersji. Fani Chelsea są niezadowoleni, gdyż mają duże problemy z dotarciem na miejsce i część z nich chce zrezygnować z podróży do Azerbejdżanu.
Główną przeszkodą jest liczbą lotów z Londynu do Baku. Fani mają problem, aby na czas dostać się na miejsce. Lokalne władze zaproponowały, żeby w ramach zastępstwa wylądowali oni w Gruzji, a następnie przedostali się do Azerbejdżanu drogą lądową. Na taki plan nie chcą jednak zgodzić się włodarze Chelsea.
– To nie jest opcja, którą klub może poprzeć. Współczujemy problemom, jakie nasi kibice napotykają podczas podróży do Azerbejdżanu – możemy przeczytać w oświadczeniu londyńskiego klubu.
– Niestety istniej wiele czynników, które są poza zupełną kontrolą klubu. Przez to organizacja wyjazdu jest rzeczą bardziej skomplikowaną niż zazwyczaj. Problemem jest odległa lokalizacja od Londynu, brak dostępnych samolotów czarterowych czy infrastruktury transportowej, która ogranicza liczbę lotów, które mogą dotrzeć do Baku na finał – brzmi wydany komunikat.
– Kontynuujemy współpracę z lokalnymi władzami i ze wszystkimi odpowiednimi organizacjami, aby pomóc naszym fanom, ale nie możemy zgodzić się na opcję podróży przez Gruzję. Chodzi o kwestię bezpieczeństwa, których nie będziemy w stanie zapewnić dla podróżujących pociągiem – zaznacza klub z Londynu.
W ręce zarówno Chelsea jak i Arsenalu trafiło po 6 tysięcy biletów na ten mecz. Szacuje się, że w obu drużynach jak do tej pory rozeszła się dopiero niewiele ponad połowa tej sumy. Spotkanie już w najbliższą środę o godzinie 21:00.
Komentarze