Cristiano Ronaldo pewnie wykonał rzut karny w meczu pomiędzy jego Portugalią a Ghaną. Dla 37-latka był to kolejny kamień milowy. Został bowiem pierwszym piłkarzem, który strzelał gole na pięciu różnych mundialach. Po zakończeniu spotkania przyznał, że to dla niego piękny moment.
- Cristiano Ronaldo w meczu z Ghaną został pierwszym piłkarzem, który strzelał na pięciu różnych mundialach
- Na konferencji po spotkaniu nie ukrywał, że był to dla niego wyjątkowy moment
- Odpowiedział też na jedno pytanie odnośnie Manchesteru United
“Manchester United to zamknięty rozdział”
Dla Cristiano Ronaldo piątkowy wieczór był wyjątkowy. Jego reprezentacja Portugalii po emocjonującym meczu pokonała rywali z Ghany (3:2). Sam 37-latek otworzył wynik, pewnie wykorzystując rzut karny. Tym samym został pierwszym zawodnikiem w historii piłki nożnej, który zdobywał bramki na pięciu różnych edycjach mistrzostw świata.
– Strzelanie w pięciu kolejnych mistrzostwach świata to źródło wielkiej dumy. To piękny moment. To mój piąty mundial – powiedział na konferencji pomeczowej Ronaldo. – Wygraliśmy, to bardzo istotne zwycięstwo. Wiemy, że w tych rozgrywkach rozpoczęcie od zwycięstwa jest fundamentalne – dodał.
Pięciokrotny zdobywca Złotej Piłki nie spędził zbyt wiele czasu z dziennikarzami. Odpowiedział jednak lakonicznie na jedno pytanie odnośnie Manchesteru United.
– To już zamknięty rozdział. Skupiam się wyłącznie na mistrzostwach świata – odrzekł napastnik. Przypomnijmy, że jeden z największych zawodników w historii jest obecnie wolnym zawodnikiem, po tym, jak rozstał się z Czerwonymi Diabłami kilka dni temu.
Ronaldo rozpoczął zbieranie swego mundialowego dorobku już w 2006 roku. Strzelił wówczas bramkę w grupowym meczu z Iranem. Cztery lata później dołożył kolejne trafienie, tym razem w starciu z Koreą Południową. Podczas turnieju w Brazylii również strzelił tylko raz; co ciekawe, jego ofiarą została Ghana. Swój najlepszy pod względem indywidualnym turniej, rozegrał cztery lata temu. Wówczas najpierw ustrzelił hat-tricka przeciwko Hiszpanii, a później zapewnił też Portugalii zwycięstwo nad Marokiem.
Jego wielki rywal, Lionel Messi, również rozgrywa swój piąty mundial. Nie zdołał jednak strzelić ani jednej bramki w pięciu meczach, które jego Argentyna rozegrała w Republice Południowej Afryki.
Czytaj więcej: Bruno Fernandes: gdy Ronaldo jest krytykowany, staje się lepszy.
Komentarze