Reprezentacja Szwajcarii zdołała pokonać Kamerun w meczu pierwszej kolejki fazy grupowej Mistrzostw Świata w Katarze. Jedyną bramkę dla Helwetów strzelił Breel Embolo, który urodził się w Kamerunie. Napastnik AS Monaco nie celebrował zdobytego gola.
- Reprezentacja Szwajcarii zdobyła pierwsze punkty na mundialu, pokonując Kamerun
- Jedyną bramkę meczu zdobył Breel Embolo
- Napastnik AS Monaco urodził się w Kamerunie. Z tego powodu nie celebrował gola
Kamerun pokonany przez gracza urodzonego… w Kamerunie
Pierwsze dziesięć minut zwiastowało jednostronne spotkanie. Reprezentacja Szwajcarii przeniosła się bowiem na połowę Kamerunu i wydawało się, że niebawem rozpocznie regularny szturm na bramkę Andre Onany. Jeszcze przed upływem kwadransa tymi planami zachwiali rywale. Do kontry ruszył Bryan Mbuemo i uderzył na bramkę. Yann Sommer poradził sobie z tym uderzeniem, jak i z dobitką Karla Toko Ekambiego. Po chwili dał o sobie znać też Eric Choupo-Moting. Napastnik Bayernu wpadł w pole karne i uderzył prosto w golkipera. Arbiter do tego odgwizdał spalonego, ale to pokazało Helwetom, że muszą mieć się na baczności w obronie.
Po zmianie stron ponownie musieliśmy jednak zrewidować swoje oczekiwania wobec tego meczu. Już na początku drugiej połowy na prowadzenie wyszli bowiem Szwajcarzy. Szybko przegrali akcję z lewego skrzydła na prawe. Tam czyhał już Xherdan Shaqiri, który dostrzegł osamotnionego Breela Embolo na wprost wrogiej bramki. Piłka trafiła do napastnika AS Monaco, który nie miał problemu z wyprowadzeniem swej reprezentacji na prowadzenie. Nie celebrował jednak tak ważnego gola. 25-latek urodził się bowiem w Kamerunie, a brak radości ze zdobytej bramki miał okazać szacunek dla przodków.
Ten gol niejako ustawił mecz. Później swoje okazje mieli jeszcze Choupo-Moting czy Ruben Vargas, ale nie uświadczyliśmy większej liczby trafień.
To nie był łatwy mecz dla Szwajcarii. Helweci pokazali jednak dojrzałość i stabilność w defensywie, przez co mogą cieszyć się z kompletu punktów na starcie mundialu.
Komentarze