Czy reprezentacja Belgii może poprawić swój sukces na mundialu sprzed czterech lat, gdy w Rosji sięgnęła po brąz? Mistrzostwa świata w Katarze są ostatnim dzwonkiem dla złotej generacji Czerwonych Diabłów, by triumfować na wielkim turnieju.
- Belgia rozpoczyna udział na mistrzostwach świata meczem z Kanadą
- Czerwone Diabły nie są faworytami, ale mogą zostać czarnym koniem turnieju
- Media zastanawiają się, czy Belgowie mogą poprawić sukces z Rosji
Kończy się złota era reprezentacji Belgii
W środę, 23 listopada, Belgia rozegra swój pierwszy mecz na mistrzostwach świata w Katarze. Rywalem Czerwonych Diabłów będzie Kanada. W grupie F jest jeszcze Chorwacja i Maroko. Brak awansu Belgów do kolejnej rundy z pewnością będzie można uznać za sensację, ale na co tak naprawdę stać Belgów?
Belgia, choć nie jest wymieniana w roli faworytów tegorocznego mundialu, to z pewnością pozostaje jednym z czarnych koni. Belgowie między wrześniem 2018 a lutym 2021 roku znajdowali się na pierwszym miejscu w rankingu FIFA.
Mistrzostwa w Katarze będą dla Belgii trzynastym mundialem w historii, jednak nigdy nie sięgnęli po upragnione złoto. Ich dotychczasowym największym sukcesem było zajęcie trzeciego miejsca na turnieju w Rosji rozegranym przed czterema laty.
Wydaje się, że kończy się czas wielkich nazwisk w reprezentacji Belgii, takich jak Thibaut Courtois, Jan Vertonghen, Kevin De Bruyne, Romelu Lukaku czy Eden Hazard, a to może być ostatni mundial, na którym pokażą się w takim zestawieniu. To sprawia, że media przed środowym meczem z Kanadą piszą o ostatniej szansie złotej generacji i zastanawiają się, czy ta reprezentacja może poprawić wynik z Rosji.
Zobacz również: Ochoa zawodnikiem meczu z Polską. “Pracowaliśmy nad rzutami karnymi”
Komentarze