Meksyk to pierwszy przeciwnik Polski na mundialu. W sukces wierzy Krystian Bielik, który wie jednak jak trudne zadanie czeka biało-czerwonych.
- Krystian Bielik wypowiedział się przed meczem Polska – Meksyk
- Pomocnik naszej kadry wierzy w sukces kadry
- Ma on jednak świadomość jak trudne spotkanie przed biało-czerwonymi
Polska musi wspiąć się na wyżyny umiejętności
Od kilku dni reprezentacja Polski przebywa w Katarze, gdzie odbywają się mistrzostwa świata. To nietypowe miejsce na rozgrywanie mundialu. Między innymi ze względu na nie najłatwiejsze warunki pogodowe. Z powodu zbyt dużych upałów w lato, turniej trzeba było przenieść na listopad i grudzień. O specyficznym klimacie przekonali się między innymi biało-czerwoni.
– Niektórych z nas o 4.30 budzą modlitwy puszczane z głośników, wiem, że na przykład Matty Cash ma płytki sen i trochę na to narzeka. Czuć jedynie pogodę: jest ciepło, wilgotno, choć najgorzej było na początku, pierwszego dnia. Dotarło do nas jak może być ciężko. W kolejnych było na szczęście przyjemniej. Pojawił się wiatr, mieliśmy czym oddychać – przyznał Krystian Bielik. On oraz jego koledzy, mają przed sobą mecz z Meksykiem. Pomocnik naszej kadry wie, że na mundialu trzeba być w szczytowej formie.
– Wierzę w nasz zespół, mamy jakość. Musimy to po prostu pokazać. Wiemy, w jakiej grupie się znaleźliśmy: ani w łatwej, ani w nie wiadomo jak trudnej. Od kilku dni zagłębiamy się w to, jak gra Meksyk, oglądamy klipy. Wygląda na to, że to porządna drużyna. Oczywiście mogliśmy się tego spodziewać, ale skróty uświadamiają nam, że stuprocentowa koncentracja nie wystarczy. Będzie trzeba pokazać naprawdę wysokie umiejętności – tłumaczył pomocnik reprezentacji Polski.
Czytaj także: Przed meczem Meksyk – Polska: Zrobić swoje. Mundialowy blog Olkiewicza #3
Komentarze