Liverpool FC w niesamowitym stylu awansował do finału Ligi Mistrzów pokonując w rewanżu FC Barcelonę 4:0. Andrew Robertson, obrońca The Reds, powiedział, że jego zespół, mimo porażki 0:3 na Camp Nou, wierzył, że stać go na odrobienie strat.
– Awansowaliśmy do finału, a to jest najważniejsze. W tym momencie absolutnie nie myślę o swojej kontuzji – powiedział Robertson, cytowany przez UEFA.com.
– Mówiłem to już kilka razy w tym sezonie, ale mój Boże, co to jest za drużyna. Wierzyliśmy. Ludzie nas już skreślali, ale ta szatnia wierzyła, że jeśli zanotujemy dobry początek meczu, to możemy tego dokonać – dodał.
– Origi zapewnił nam udany początek spotkania, a reszta jest już historią. Alisson również wyciągnął kilka niesamowitych piłek. Trzeba docenić wszystkich chłopaków – podkreślił.
Komentarze