Przekłamana frekwencja i opustoszałe trybuny przed końcowym gwizdkiem Daniele Orsato. Taki obraz zarysował się po pierwszym meczu mundialu, w którym Ekwador dał lekcję futbolu Katarowi.
- Ekwador pokonał Katar w pierwszym meczu mundialu
- W mediach społecznościowych jest wiele zdjęć opustoszałych trybun przed końcem meczu
- Według Kamila Bocheńskiego spiker podał zawyżoną frekwencję na stadionie AL Bayt
Katar – Ekwador: organizacyjne kontrowersje
Mamy już za sobą pierwszy mecz mistrzostw świata w Katarze. Inauguracyjne spotkanie pomiędzy gospodarzem turnieju a reprezentacją Ekwadoru nie przyniosło zbyt wielu, mimo sporej kontrowersji z pierwszych minut spotkania. Zespół z Ameryki Południowej pewnie wygrał 2:0 po dwóch golach Ennera Valencii.
Już przed mundialem temat kibicowania na mundialu w Katarze był głośno komentowany. Żadną tajemnicą jest fakt, że to kraj bez piłkarskiej tradycji, a tym bardziej sukcesów na arenie międzynarodowej. Głośno też było o kupionych kibicach, którzy mieli wypełnić stadiony podczas tegorocznego turnieju.
Okazuje się, że organizatorzy mistrzostw świata po raz kolejny chcieli zarysować obraz wielkiego turnieju nie do końca prawdziwie. Jak informuje Kamil Bocheński, spiker na stadionie Al Bayt miał poinformować, że frekwencja na meczu otwarcia wynosi 67 tysięcy kibiców, podczas gdy znana pojemność tego obiektu to 60 tysięcy widzów. Ponadto już podczas telewizyjnej transmisji dało się zauważyć puste krzesełka.
Okazuje się także, że Katarczycy są kibicami sukcesu i z pewnością nie można o nich powiedzieć, że są z drużyną na dobre i na złe. Gdy ich reprezentacja grała fatalnie i do przerwy przegrywała 0:2, fani widząc, że obraz gry nie zmienia się w drugiej połowie postanowili znacznie szybciej opuścić trybuny stadionu Al Bayt.
Chwilę po meczu na trybunach zostali już tylko fani Ekwadoru, którzy świętowali sukces swojej drużyny.
Zobacz również: Enner Valencia pierwszym bohaterem mundialu w Katarze
Komentarze