Mistrzostwa świata 2022 w piłce nożnej elektryzują, ale jednocześnie też szokują. W kontekście mundialu w Katarze nie brakowało głosów związanych z tym, że w tym kraju łamane były prawa pracowników, którzy brali czynny udział w przygotowaniach organizacyjnych. W ciągu 12 lat ten temat był poruszany setki razy. Wpływ na to miały zgony wielu ludzi, a także różnego rodzaju wypadki. Kwestią łamania praw człowieka zajmowali się nie tylko dziennikarze, ale także sportowcy i organizacje praw człowieka, które odpowiadały ze zbieranie danych. Były sugestie, aby FIFA pozbawiła Katar organizacji mundial. Gdy to się nie udało, to zaczęto działania, aby pracownicy i rodziny, które ucierpiały w związku z budową obiektów sportowych, otrzymały specjalne odszkodowania.
- Mistrzostwa Świata 2022 to impreza, która budzi mnóstwo kontrowersji
- Cały czas trwają działania związane z wypłatą odszkodowań dla ofiar pracowników, którzy byli zaangażowani w powstanie infrastruktury sportowej
- Katar utworzył już fundsz, z którego wypłacano 164 miliony dolarów. Podobny ruch ma wykonać FIFA, ale odwleka to w czasie
Oficjalne dane są synonimem absurdu
Mistrzostwa świata w piłce nożnej budzą zainteresowanie ludzi z całego świata. Tymczasem 90 procent siły roboczej w Katarze pochodzi z takich krajów jak: Indie, Pakistan, Bangladesz, czy Filipiny. To dzięki przedstawicielom tych regionów Katar wyrósł z piasku, a kibice, którzy przyjadą na mundial, będą mieli gdzie śledzić rywalizację piłkarzy. Pracownicy zostali jednak dotknięci trudnym losem. Według wypowiedzi z setek wystąpień obrońców praw człowieka, robotnicy, którzy przybyli do Kataru w celach zarobkowych, zostali zaangażowani w najgorsze z możliwych warunki pracy. Konkretne informacje w tej sprawie przedstawiły organizacje, zajmujące się ochroną praw człowieka.
W kontekście niewypłacanych wynagrodzeń Amnesty International udokumentowało tysiące przypadków, w których pracownicy od miesięcy nie otrzymywali pieniędzy. Jednocześnie byli zmuszenia do brania pożyczek z ogromnymi stopami procentowymi.
Innym argumentem często poruszanym przez obrońców praw człowieka były niewyjaśnione zgony. Były informacje, że tysiące ludzi zginęło na budowach z powodu niebezpiecznych warunków pracy. Oficjalnie Katar przekazał wieści o śmierci trzech osób. Reszta zdaniem komunikatów przekazywanych do przestrzeni publicznej była następstwem przyczyn naturalnych. Niemniej sprawozdania Amnesty International wskazują wprost, że Katar wydawał akty zgony bez odpowiedniego dochodzenia. Tym samym obrana została droga, aby wpisywać najczęściej przy zgonach przyczyny naturalne lub atak serca. Podobne stanowisko przedstawiała Międzynarodowa Organizacja Pracy ONZ. Przekonywała, że Katar nie badał i nie zgłaszał zgodnie z ustalonymi normami przypadków śmierci pracowników. Ponadto nieprzeprowadzana była sekcja zwłok.
Osoby zaangażowane w przygotowanie obiektów sportowych były zmuszane do pracy po 12-14 godzin, bez nawet jednego dnia wolnego. Katar oczywiście zaliczył infrastrukturalny postęp, ale odbywało się to na płaszczyźnie szaleństwa. Władze kraju odpierały europejskie ataki w tej sprawie. W związku z tym Katar przeprowadził pewne reformy. Dotknęło to przede wszystkim kafalę, czyli sponsora pracownika, który zatrudniał daną osobę, odpowiadając za wizę i jego status prawny.
2017 rok przełomowy
System uległ zmianie w 2017 roku. Przede wszystkim zniesiono wymóg posiadania wizy wyjazdowej. Wcześniej pracownicy musieli otrzymać pozwolenie na opuszczenie kraju. Jednocześnie podjęto decyzję o zakazie pracy na zewnątrz w godzinach od 10:00 do 15:30 w czasie od 1 czerwca do 15 września. Jednocześnie pracownicy nie mieli cierpieć z powodu ogromnych upałów. Ustalona została też płaca minimalna dla wszystkich pracowników.
Nowe informacje zostały rozesłane w dwunastu językach do grup społecznych, urzędów pracy i innych obszarów o dużym natężeniu ruchu. Aby osoby z innych krajów, chcące podjąć się pracy, były we wszystkim uświadomione.
Późno, bo późno, ale pod wpływem nacisków FIFA i władze Kataru wprowadziły standardy zabezpieczenia społecznego. Zaczęły się audyty, inspekcje warunków mieszkaniowych, a także placów budowy. Zaczęto przeprowadzać wywiady z pracownikami i wykonawcami. Zaczęły pojawiać się regularne raporty o tym, jak prowadzone są prace nad poprawą jakości życia pracowników migrujących. Mimo wszystko Amnesty International wciąż przekazywało informacje, że z powodu kłopotów strukturalnych, problemów w terenie i po prostu braku poszanowania przyjętych norm, tysiące ludzi nadal spotyka się z nadużyciami, niewypłacanymi wynagrodzeniami i przeszkodami w zmianie pracy.
Obrońcy praw człowieka walczą o ogromne odszkodowania
Jasne jest, że obrońcy praw człowieka wciąż czekają na odszkodowanie od FIFA. Mimo że Katar otworzył specjalny fundusz pomocy. W maju tego roku koalicja organizacji praw człowieka zwróciła się do FIFA z prośbą o przeznaczenie 440 milionów dolarów z wpływów z mundialu na odszkodowania dla pracowników migrujących.
– Biorąc pod uwagę historię łamania praw człowieka w tym kraju, FIFA wiedziała – lub powinna była wiedzieć – o oczywistym ryzyku dla pracowników, przyznając turniej Katarowi – powiedziała Agnes Callamard, sekretarz generalna Amnesty International.
Zobacz także:
– Mimo to w ocenie katarskiej oferty nie było ani jednej wzmianki o pracownikach lub prawach człowieka, nie postawiono też żadnych warunków dotyczących ochrony pracy. Od tamtej pory FIFA nie zrobiła praktycznie nic, aby zapobiec lub złagodzić te zagrożenia – uzupełniła 57-latka.
FIFA odpowiedziała wtedy, że ocenia konkretne możliwości. W każdym razie nie było odpowiedzi, co obrońcy praw człowieka uznali za kompromitację. Przekonywali, że FIFA nie radzi sobie z wyzwaniem, którym jest ochrona praw człowieka.
FIFA ma wziąć część odpowiedzialności na siebie
Human Rights Watch, Amnesty International i FairSquare, wraz z globalną koalicją organizacji praw człowieka, związkami zawodowymi i grupami kibiców, reaktywowały się na miesiąc przed Mistrzostwami Świata, rozpoczynając kampanię #PayUpFIFA, domagając się, aby FIFA zajęła się tematem rekompensat finansowych dla rodzin pracowników, którzy zginęli na budowach. Organizacje broniące praw człowieka poinformowały, że belgijskie, francuskie, angielskie, niemieckie, holenderskie, walijskie i amerykańskie stowarzyszenia piłkarskie, a także sponsorzy mistrzostw świata, poparli pomysł funduszu pomocy migrantom zarobkowym.
– Wiemy, że to jest przedmiotem dyskusji – powiedział szef Amnesty International ds. sprawiedliwości gospodarczej i społecznej – Stephen Cockburn. – Gianni Infantino musi wykazać się trochę większym przywództwem i po prostu powiedzieć: “Zrobimy to”. Nie potrzebujemy wszystkich szczegółów, nie potrzebujemy dokładnego planu, jak to będzie wyglądać. Chcemy tylko usłyszeć, że to się stanie. Że FIFA wywiąże się ze swoich obowiązków i przeznaczy na to trochę pieniędzy – uzupełnił.
Działa już co prawda w Katarze fundusz wsparcia pracowników. Wypłacano z niego od 2020 roku 164 miliony dolarów dla ponad 36 tysięcy pracowników z różnych krajów. FIFA najprawdopodobniej też do dojrzeje do takiego wniosku, aby stworzyć coś podobnego. Sekretarz generalny Międzynarodowej Federacji Piłki Nożnej Alasdair Bell powiedział już na spotkaniu Rady Europy w sprawie praw pracowniczych w Katarze, że odszkodowania to kwestia, którą organizacja chce się zająć. Wszyscy, którzy ucierpieli z powodu pracy przy organizacji mundiali, mają zostać wynagrodzeni. Na razie jednak na słowach się kończy. Pozostaje czekać, kiedy FIFA podejmie konkretne działania w tej sprawie. Oby to nastąpiło tak szybko, jak to możliwe.
Czytaj więcej: Vlog z Kataru #1. Piekło i Shihab, co kocha Polskę
Komentarze