Trafienie Linettego nie wystarczyło, ogromne emocje na Stadio Olimpico

Jose Mourinho
Obserwuj nas w
fot. PressFocus Na zdjęciu: Jose Mourinho

Po emocjonującej końcówce i bramce w doliczonym czasie gry AS Roma zremisowała z Torino 1-1. Swoje trafienie na Stadio Olimpico zaliczył Karol Linetty.

  • AS Roma zremisowała z Torino 1-1
  • Pierwszą bramkę w meczu zdobył Karol Linetty
  • Do wyrównania w doliczonym czasie gry doprowadził Nemanja Matić

Rollercoaster w doliczonym czasie gry

Do niedzielnego meczu z Torino AS Roma przystąpiła po derbowej porażce z Lazio oraz remisie z Sassuolo. Te wyniki nie satysfakcjonują drużyny, która przed sezonem zakładała walkę o czołowe lokaty w tabeli. Od pierwszej minuty na murawie Stadio Olimpico przebywał Karol Linetty.

Nieoczekiwanie od samego początku to goście byli stroną dominującą. Stwarzali sobie więcej okazji, lecz nie byli w stanie żadnej z nich wykorzystać. W 25. minucie arbiter podyktował rzut karny dla AS Romy po zagraniu ręką Samuela Ricciego, lecz po analizie VAR wycofał się z tej decyzji. Na przerwę piłkarze schodzili z bezbramkowym remisem, choć to właśnie Torino miało czego żałować.

Obraz gry po zmianie stron się nie zmienił, a zespół z Turynu wpadł w ogromną radość już w 55. minucie. Wówczas na dośrodkowanie zdecydował się Wilfried Singo, a piłka padła łupem Linettego, który precyzyjnym strzałem głową umieścił ją w siatce. Od tego momentu to AS Roma była stroną dominującą i zepchnęła Torino do głębokiej defensywy.

https://twitter.com/ELEVENSPORTSPL/status/1591813974646988803

Swoje okazje marnował między innymi Nicolo Zaniolo. Emocji i kontrowersji sędziowskich nie wytrzymał Jose Mourinho, który wyleciał na trybuny w 90. minucie spotkania. Na tym się jeszcze nie skończyło, bowiem w doliczonym czasie gry Paulo Dybala został sfaulowany w polu karnym Torino, a sędzia wskazał na jedenasty metr. Do piłki podszedł Andrea Belotti i uderzył w słupek. Gdy wydawało się, że AS Roma na własnym terenie nie zdobędzie choćby punktu, na indywidualną akcję zdecydował się Dybala. Po jego strzale piłka wylądowała na poprzeczce i spadła przed pole karne, gdzie strzałem bez przyjęcia do siatki trafił Nemanja Matić. Spotkanie zakończyło się remisem 1-1.

Komentarze