Damian Michalski strzelił czwartego gola w tym sezonie na zapleczu Bundesligi. Dzięki Polakowi jego zespół uniknął porażki (1:1).
- Damian Michalski uratował Greuther Fuerth przed porażką
- Polak strzelił swojego czwartego gola dla niemieckiego klubu
- 24-latek trafił na zaplecze Bundesligi w tym sezonie
Michalski buduje sobie markę w Niemczech
2. Bundesliga to rozgrywki, w których nie brakuje polskich akcentów. Co ważne, nasi rodacy radzą sobie na zapleczu niemieckiej elity. Niemal co weekend z bramki lub asysty cieszy się Dawid Kownacki. Jego klubowy kolega, czyli Michał Karbownik, ostatnio celebrował strzelenie swojego pierwszego gola na zapleczu Bundesligi. Polacy to jednak nie tylko Fortuna Dueseldorf. W FC St. Pauli regularnie występuje Adam Dźwigała. W barwach Greuther Fuerth zachwyca zaś Damian Michalski.
24-letni stoper urodzony w Bełchatowie, do Niemiec trafił w końcówce sierpnia z Wisły Płock, z którą kapitalnie rozpoczął bieżący sezon. Michalski dobrą formę utrzymał po przenosinach do Greuther Fuerth. Dotychczas Polak wystąpił w każdym z jedenastu spotkań i to za każdym razem od pierwszej minuty. 24-latek poza dobrą grą w defensywie oferuje także bramki.
Michalski przed niedzielnym meczem z Darmstadt mógł się pochwalić trzema trafieniami i jedną asystą. Czwartą bramkę zdobył właśnie z tym przeciwnikiem. Polak strzelił gola na 1:1 w 42. minucie. Wówczas Marco John dośrodkował w pole karne, a Michalski uporał się z będącymi obok niego rywalami i trafił do siatki po uderzeniu futbolówki tyłem głowy w lewy róg braki. Wynik nie zmienił już się i Greuther Fuerth zremisowało 1:1. W tabeli znajduje się na dziesiątej pozycji, ale nad strefą spadkową ma tylko trzy punkty przewagi.
Czytaj także: Szamani i juju, czyli mundial w Katarze tuż tuż
Komentarze