Menedżer West Ham United Manuel Pellegrini z pokorą przyjął wyjazdową porażkę z Chelsea 0:2 jedynym poniedziałkowym spotkaniu 33. kolejki rozgrywek angielskiej Premier League.
Na Stamford Bridge całe zawody między słupkami gości zaliczył Łukasz Fabiański. Bramkarza reprezentacji Polski zaskoczył dwukrotnie Eden Hazard. Dwadzieścia minut przed przerwą reprezentant Belgii, po minięciu trzech zawodników na połowie lokalnych rywali, skierował piłkę do siatki tuż przy słupku, precyzyjnym płaskim strzałem. Starszy brat Thorgana w ostatniej minucie wykończył również w polu karnym znakomite dośrodkowanie Rossa Barkleya, ustalając wynik derbowej konfrontacji.
Młoty doznały w ten sposób czwartej porażki w sześciu ostatnich meczach i pozostały na jedenastej lokacie w klasyfikacji.
– Wiele poprawiliśmy dopiero w drugiej połowie. Mieliśmy kilka okazji na wyrównanie, ale później rywale zdobyli drugiego gola. Myślę, że różnica była widoczna przede wszystkim w pierwszej połowie – wyznał Pellegrini dla oficjalnego serwisu West Ham United.
– Kiedy gra piłkarz o takiej jakości jak Hazard, to może zrobić różnicę. Myślę jednak, że przy jego pierwszym golu, powinniśmy być bardziej agresywni. Minięcie czterech zawodników nigdy nie jest łatwe – podkreślił z uznaniem Chilijczyk.
– Po zmianie stron podkręciliśmy tempo i nie graliśmy już tak blisko własnego pola karnego. Mieliśmy także szanse na remis. Samir Nasri miał zagrać w drugiej połowie, ale na rozgrzewce poczuł ukłucie i nie był pewny siebie – dodał Pellegrini.
Komentarze