Olivier Giroud mimo 36 lat na karku wciąż prezentuje się świetnie w barwach AC Milan. Fabrizio Romano przekonuje, że doświadczony snajper skupia się na ostatnim wielkim turnieju międzynarodowym, w którym weźmie udział z reprezentacją Francji. Później zamierza jednak zasiąść do rozmów z Rossonerimi w sprawie nowej umowy.
- Olivier Giroud wciąż imponuje formą w barwach AC Milan
- Póki co napastnik chce jednak skupić się na ostatnim mundialu w karierze
- Po zakończeniu turnieju 36-latek chciałby podpisać nową umowę z Rossonerimi. Obecna wygasa wraz z końcem bieżącego sezonu
Najpierw mundial, potem nowa umowa
Chyba nawet najbardziej zapaleni kibice AC Milan nie spodziewali się, jak świetnym transferem okaże się Olivier Giroud. Francuz trafił na San Siro latem 2021 roku jako wolny zawodnik. Z miejsca odegrał istotną rolę w wywalczeniu przez Rossonerich mistrzostwa, a w bieżącym sezonie wciąż gwarantuje liczby w ofensywie.
Obecny kontrakt 36-letniego snajpera wygasa 30 czerwca 2023 roku. Włoskie media donoszą, że mediolańczycy najchętniej już przedłużyliby współpracę ze swoim podopiecznym. Ten jednak ma na razie w głowie tylko jedno – nadchodzące Mistrzostwa Świata w Katarze. Giroud ma już na koncie jeden tytuł, wywalczony przed czterema laty w Rosji. Pomimo zaawansowanego wieku piłkarz wydaje się murowanym kandydatem do znalezienia się w składzie Didiera Deschampsa. Najprawdopodobniej będzie pełnił rolę rezerwowego, ale na pewno liczy na zwiększenie swego dorobku bramkowego. Już tylko dwóch goli brakuje mu do zrównania się z najskuteczniejszym zawodnikiem w historii Les Bleus, Thierrym Henrym. Wyrównanie lub pobicie rekordu podczas mundialu z pewnością miałoby wyjątkowy smak.
Po zakończeniu turnieju 36-latek chciałby jednak usiąść z Milanem do negocjacji. Gracz świetnie czuje się w stolicy Lombardii i czuje, że wciąż może wspomóc zespół swoim doświadczeniem i umiejętnościami.
Giroud wystąpił w tym sezonie w 19 spotkaniach Rossonerich. Zanotował w nich dziewięć bramek i cztery asysty.
Czytaj więcej: Legenda wróci do Napoli, ale w nowej roli?
Komentarze