Real szybko zmuszony do odrabiania strat [WIDEO]

Carlo Ancelotti
Obserwuj nas w
fot. PressFocus Na zdjęciu: Carlo Ancelotti

Real Madryt przystępował do poniedziałkowej batalii z Rayo Vallecano, chcąc za wszelką cenę wygrać, aby wrócić na fotel lidera La Liga. Już w piątej minucie ekipa Andoniego Iraoli pokrzyżowała jednak nieco plany Los Blancos.

  • Real Madryt nie zaczął dobrze poniedziałkowego meczu
  • Królewscy już od piątej minuty przegrywali 0:1 z Rayo
  • Gola dla teamu z Camp de Futbol de Vallecas strzelił Santi Comesana

Rayo błyskawicznie objęło prowadzenie z Realem

Real Madryt podchodził do starcia derbowego z Rayo Vallecano, chcąc odnieść jedenaste zwycięstwo w sezonie. Jednocześnie team z Estadio Santiago Bernabeu chciał wyprzedzić FC Barcelonę w ligowej tabeli.

Ambitny plan z odniesieniem zwycięstwa miała jednak także ekipa Andoniego Iraoli. Rayo miało nadzieję, że może powtórzyć osiągnięcie z 2019 roku, gdy pokonało Real w roli gospodarza 1:0.

Krok w kierunku odniesienia zwycięstwa gospodarze poniedziałkowej batalii wykonali w piątej minucie. Objęli prowadzenie dzięki bramce zdobytej przez Santiego Comesana, który popisał się celnym strzałem z lewej nogi, wykorzystując podanie od Frana Garcii. 25-latek zanotował premierowe trafienie w tej kampanii ligi hiszpańskiej.

Rayo podchodziło do wtorkowej batalii, chcąc przedłużyć serię spotkań bez porażki u siebie, trwającą od 10 września. Los Blancos chcieli z kolei wrócić na ścieżkę zwycięstw na wyjeździe po ostatniej porażce w Lidze Mistrzów z RB Lipsk (2:3).

Czytaj więcej: Gwiazda FC Barcelony była o krok od przenosin do Realu Madryt

Komentarze