Raul Jimenez stracił wiele meczów tego sezonu przez uraz biodra, który uniemożliwia mu regularną grę. Napastnik Wolverhampton udał się do Meksyku, by tam kontynuować leczenie kontuzji. Klub ma jednak inne zdanie na ten temat i domaga się jego powrotu. Informacje o konflikcie interesów na linii reprezentacja Meksyku – Wolverhampton poinformowali dziennikarze W Deportes.
- Raul Jimenez z powodu kontuzji biodra od wielu tygodni pozostaje poza grą
- Napastnik udał się do Meksyku, żeby odbyć leczenie, co nie spodobało się Wolverhamptonowi
- Klub chciałby kontrolować przebieg rekonwalescencji Meksykanina i domaga się jego powrotu
- Trener reprezentacji Meksyku wolałby, żeby 31-latek nie grał już przed Mistrzostwami Świata
Narasta konflikt na linii Wolverhampton – reprezentacja Meksyku
Raul Jimenez w ostatnich latach nie ma szczęścia do co kwestii zdrowotnych. W listopadzie 2020 roku napastnik doznał bardzo poważnej kontuzji. W wyniku zderzenia z Davidem Luizem doszło do pęknięcia czaszki, przez co na wiele miesięcy musiał on zawiesić karierę. Kłopoty z urazami jednak mu nie odpuszczają. W obecnych rozgrywkach prześladują go problemy z biodrem, od kiedy poczuł bolesne ukłucie podczas rozgrzewki przed meczem z Southampton.
Od tamtej pory 31-latek był poza kadrą meczową, a żeby zaleczyć na dobre uraz, udał się do swojej ojczyzny – Meksyku. Wolverhampton ma jednak zastrzeżenia co do postępów jego rekonwalescencji i domaga się powrotu napastnika do Anglii. Takie informacje przekazali dziennikarze W Deportes.
Sztab szkoleniowy Wilków woli trzymać rękę na pulsie i chciałby kontrolować postępy w leczeniu. Jimenez jest istotnym zawodnikiem i klub chciałby wiedzieć, czy jest jeszcze szansa na to, że Meksykanin będzie mógł zagrać w którymkolwiek z meczów przed początkiem Mistrzostw Świata w Katarze. W tym miejscu pojawia się konflikt interesów.
Sprawdź:
Sztab reprezentacji Meksyku również liczy na zawodnika i wolałby, żeby nie brał już udziału w spotkaniach ligi angielskiej poprzedzających mundial. Gerardo Martino, uwzględnił go w szerokiej kadrze i chciałby na osobie 31-latka oprzeć atak Trójkolorowych.
W Wolverhampton obawiają się, że zawodnik może wciąż odczuwać skutki poważnego urazu głowy i chcieliby przeprowadzić jeszcze serię szczegółowych badań, żeby określi stan zdrowia zawodnika i wiedzieć, jaką strategię leczenia podjąć.
Komentarze