Na początku niedzielnych zmagań 14. kolejki Ekstraklasy Warta Poznań bezbramkowo zremisowała przed własną publicznością z Górnikiem Zabrze. W trakcie całego spotkania kibice mogli ujrzeć zaledwie jedno celne uderzenie.
- W spotkaniu Warty Poznań z Górnikiem Zabrze nie oglądaliśmy bramek
- Jedyne celne uderzenie padło w 65. minucie
- Zabrzanie w dalszym ciągu zajmują 14. miejsce w tabeli Ekstraklasy
Bez goli w Poznaniu
Po raz ostatni Górnik wygrał w Ekstraklasie 18 września. Od tego czasu zabrzanie zanotowali trzy kolejne ligowe porażki, a także pokonali GKS Katowice w ramach 1/16 finału Pucharu Polski. Do Poznania jechali więc z nadziejami na przełamanie, choć to Warta w poprzednich tygodniach prezentowała się dużo lepiej.
W pierwszej połowie obie drużyny grały dość leniwie, gdyż obawiały się otworzyć i narazić na szybkie ataki rywali. Najlepszą okazję do objęcia prowadzenia tuż przed zejściem do szatni miał Górnik Zabrze. Z kontratakiem popędził Kanji Okunuki, który znalazł się w polu karnym Warty Poznań i stanął sam na sam z Jędrzejem Grobelnym. Wówczas skiksował i posłał piłkę daleko od słupka. Na przerwę schodziliśmy z bezbramkowym remisem i bez choćby jednego celnego uderzenia.
Po zmianie stron obraz gry wciąż wyglądał tak samo, choć goście zaczęli stwarzać sobie więcej sytuacji. Dobrą okazję do zdobycia bramki miał Adam Zrel’ak, lecz spudłował po strzale głową. Pierwsze celne uderzenie kibice mogli obejrzeć dopiero w 65. minucie.
Gra ofensywna Górnika rozkręciła się nieco po wejściu Szymona Włodarczyka. Udało mu się nawet trafić do siatki, lecz chwilę wcześniej zabrzmiał gwizdek arbitra.
Zabrzanie częściej utrzymywali się przy piłce, lecz nie przekładało się to na żadne konkrety. Finalnie w Poznaniu nie oglądaliśmy żadnych bramek. Warta wskoczyła na dziewiąte miejsce w tabeli, zaś Górnik wciąż jest czternasty.
Komentarze