Cracovia zaledwie zremisowała na wyjeździe z Miedzią Legnica (1:1). Na ładne trafienie Jakuba Myszora z pierwszej połowy odpowiedział po przerwie Angelo Henriquez.
- Miedź Legnica powstrzymała u siebie Cracovię (1:1)
- Angelo Henriquez odpowiedział na ładne trafienie Jakuba Myszora
- Legniczanie pozostają na ostatnim miejscu w tabeli
Cracovia spuściła z tonu po przerwie i straciła punkty
W pierwszej połowie piłkarze Cracovii nie zachwycili, ale jednak dominowali nad Miedzią Legnica. Dobrą okazję miał Benjamin Kallman, ale zdążył zablokować go Nemanja Mijusković. Pasy wreszcie objęły prowadzenie, ale dopiero w 35. minucie. Po wyrzucie z autu piłka po kiepskim wybiciu obrońcy trafiła pod nogi Jakuba Myszora. Młody gracz gości zdecydował się na sytuacyjne uderzenie wolejem i wyprowadził swoją drużynę na prowadzenie.
Wydawało się, że teraz już nic złego nie może przytrafić się przyjezdnym. Niestety dla nich, stracili gola już na samym początku drugiej odsłony. Widać było, że Miedź ma pomysł na rozegranie dalekiego rzutu wolnego. Piłka trafiła do Mijuskovicia, który głową zgrał ją na krótki słupek. Tam już czyhał Angelo Henriquez, który sprytnie doprowadził do wyrównania.
Niestety, zawodnicy nie sprezentowali wiele więcej emocji. Ostatnie pół godziny meczu nie obfitowało w dogodne okazje, a sytuacji nie zmienili tacy rezerwowi, jak Loshaj i Konoplanka po jednej, czy Narsingh i Kostka po drugiej stronie. Spotkanie zakończyło się remisem, a zatem rezultatem rozczarowującym dla każdej z ekip.
Komentarze