Kamil Grabara obronił rzut karny, przez co Manchester City stracił pierwsze punkty w tej edycji Ligi Mistrzów. FC Kopenhaga zremisowała u siebie 0:0.
- Manchester City nie wywiózł pełnej puli z Danii
- Mistrza Anglii zatrzymał Kamil Grabara i jego FC Kopenhaga
- Polak obronił rzut karny w pierwszej połowie
Grabara powstrzymał mistrza Anglii
11 goli w tej edycji Ligi Mistrzów strzelił Manchester City. Blisko połowę tego dorobku mistrz Anglii zawdzięcza zeszłotygodniowemu meczowi z FC Kopenhaga, w której dostępu do bramki broni Kamil Grabara. Polak zebrał bardzo przyzwoite recenzje za swój ostatni występ z gigantem Premier League. Przed własną publicznością liczył na kolejny świetny mecz.
Pep Guardiola zdecydował, że poza wyjściową jedenastką na mecz w Danii znajdzie się Erling Haaland. Norwega zastąpił Julian Alvarez, który w 11. minucie zaliczył asystę po tym jak świetnie z dystansu w lewy górny róg bramki trafił Rodri. Sędziowie w tej sytuacji dopatrzyli się jednak zagrania ręką po stronie gości i radość Hiszpana okazała się przedwczesna.
Kopenhaga po raz drugi gola stracił mogła w 25. minucie. Wówczas to gracz gospodarzy zagrał ręką, przez co okazję z jedenastu metrów miał Ryiad Mahrez. Rzut karny wykonywany przez Algierczyka zatrzymał Kamil Grabara, który interweniował tak, że nie dał rywalowi szansy na dobitkę.
Manchester City w pierwszej połowie nie strzelił gola. Podobnie jak po zmianie stron. Było to o tyle zrozumiałe, że mistrz Anglii przez około godzinę grał w osłabieniu, gdyż czerwoną kartkę zobaczył Sergio Gomez Kopenhaga zremisowała 0:0 i sprawiła, że drużyna Pepa Guardioli straciła punkty po raz pierwszy w tej edycji Ligi Mistrzów.
Komentarze