Nottingham Forest zajmuje ostatnie miejsce w tabeli Premier League, a mimo wszystko włodarze tego klubu podpisali nowy kontrakt z trenerem Stevem Cooperem, który według medialnych doniesień, był bliski zwolnienia.
- Nowa umowa Coopera obowiązuje do 2025 roku
- Jego potencjalnym następcą miał być Rafa Benitez
- Walijczyk otrzymał jednak zaufanie od władz beniaminka
Miał zostać zwolniony, a otrzymał nowy kontrakt
Nottingham Forest za pośrednictwem swojej oficjalnej strony internetowej oraz mediów społecznościowych poinformowało o przedłużeniu umowy ze Stevem Cooperem. Nowy kontrakt 42-letniego Walijczyka będzie obowiązywał do 30 czerwca 2025 roku.
Ta decyzja władz popularnych “Tricky Trees” może dziwić, ponieważ na początku tego tygodnia pojawiały się plotki o rzekomym zwolnieniu Coopera, którego posada miała wisieć na włosku. Co więcej, wśród potencjalnych kandydatów na nowego szkoleniowca beniaminka wymieniało się m.in. Rafaela Beniteza.
Steve Cooper jednak zostaje na stanowisku i powalczy o utrzymanie swojej drużyny w elicie. Nie będzie to łatwe zadanie, ponieważ Nottingham zamyka tabelę Premier League z uzbieranymi zaledwie 4 punktami na koncie.
Beniaminek podczas ostatniego letniego okienka transferowego był jednym z najaktywniejszych klubów na rynku – do tego zespołu trafiło 21. nowych zawodników, co jest nowym rekordem angielskiego futbolu. Pozytywnych efektów to jak widać nie przyniosło.
Cooper świetnie sobie radził z Nottingham na poziomie Championship, ale póki co jego zespół słabo wygląda w Premier League.
Czytaj więcej: Thiago Silva docenia pracę Grahama Pottera
Komentarze