Raków został liderem Ekstraklasy. Częstochowianie na pierwsze miejsce awansowali po rozegraniu zaległego meczu drugiej kolejki z Piastem Gliwice (1:0).
- Czwartkowy mecz Piast- Raków zawiódł kibiców gospodarzy
- Przybyli na stadion w Gliwicach kibice zobaczyli gola, ale dla przeciwnika
- Częstochowianie zwyciężyli 1:0 i awansowali na pozycję lidera tabeli Ekstraklasy
Eksplozja radości częstochowian w Gliwicach
W czwartek 6 października rozgrywane były mecze trzeciej serii gier w europejskich pucharach. W tym samym czasie na boisko wyszedł Piast i Raków. Piłkarze tych klubów nie prezentowali jednak swoich umiejętności na arenie międzynarodowej, a w Ekstraklasie. Drużyny odrabiały bowiem ligowe zaległości z drugiej kolejki.
Za faworyta potyczki w Gliwicach uchodził bezapelacyjnie Raków, który znajdował się blisko szczytu tabeli. Z kolei Piast był tuż nad strefą spadkową. Mimo tego w pierwszej połowie nie było widać po zawodnikach, że w tabeli dzieli ich aż dziewięć punktów. Nie zobaczyliśmy też niestety goli. Gracze obu ekip wykazali się bowiem rażącą nieskutecznością.
Po zmianie stron piłkarze Piasta i Rakowa również nie mieli się czym pochwalić. Grali oni zdecydowanie poniżej swoich wysokich przecież możliwości. Żadna z drużyn nie zdominowała wyraźnie statystyki posiadania piłki. W wielu akcjach brakowało płynności i precyzji. Nie dziwi zatem fakt iż niemal do samego końca było 0:0. Tymczasem w końcówce meczu Raków miał rzut rożny. Goście dośrodkowali piłkę w pole karne, gdzie Patryk Kun zagrał ją do Frana Tudora. W międzyczasie futbolówki dotknął Alberto Toril, który miał z nią kontakt także po strzale, co zmyliło bramkarza gospodarzy. Ten skapitulował i przyjezdni zwyciężyli 1:0.
Komentarze