Po serii lepszych wyników Manchester United uległ w derbach z Manchesterem City. Bruno Fernandes przekonuje, że nie powinno to wpłynąć na jakiekolwiek zmiany wewnątrz zespołu. Przyznaje także, że największym problemem “Czerwonych Diabłów” jest porównywanie się do innych drużyn.
- W siedmiu meczach Premier League Manchester United wygrał cztery razy, a trzykrotnie uznawał wyższość przeciwników
- W niedzielę “Czerwone Diabły” przegrały w derbach z Manchesterem City aż 3-6
- Bruno Fernandes przekonuje, że ten blamaż nie powinien wpłynąć na żadne zmiany w zespole
“Musimy skoncentrować się na sobie”
Tego lata Manchester United zaczął zupełnie nową erę pod wodzą Erika ten Haga. Holenderski menedżer ma pomóc klubowi wrócić na ścieżkę sukcesów po wielu latach porażek i upokorzeń.
“Czerwone Diabły” słabo zaczęły ligowy sezon, ale po dwóch kolejnych porażkach zanotowały cztery zwycięstwa. Na rozkładzie klubu z Old Trafford byli między innymi Liverpool oraz liderujący Arsenal. Podopieczni ten Haga rośli w oczach, ale na ziemie sprowadził ich w niedzielę Manchester City, wygrywając w derbach aż 6-3.
Wysoka porażka wstrząsnęła czerwoną częścią Manchesteru, lecz Bruno Fernandes uważa, że nie powinno po niej dość do żadnych zmian w zespole. Zdaniem Portugalczyka największym błędem “Czerwonych Diabłów” w ostatnich latach było porównywanie się do pozostałych ekip.
– Nie możemy skupiać się na innych. Musimy skoncentrować się na sobie. To był problem klubu w ostatnich latach, bo chcieliśmy się porównywać z innymi drużynami. Nie możemy tego robić. Trzeba robić wszystko, co możemy dla tego klubu, bo ten chce wrócić na szczyt. Musimy to natomiast zrobić sami. Trzeba spojrzeć na siebie i podjąć decyzje na podstawie błędów, które popełniamy. Musimy zastanowić się, co można poprawić. Na inne rzeczy nie ma wpływu. Można jedynie zmienić to, co robisz sam, każdego dnia, w meczach.
– Ten sezon zaczęliśmy z nowym projektem. Myślę, że to jasne, że chcemy wyznaczyć sobie określone standardy. Robi to menadżer, który ma określony pomysł na grę. Wszyscy muszą ciągnąć wózek w jednym kierunku. Odnieśliśmy cztery zwycięstwa z rzędu. Pokonaliśmy Arsenal, który spisuje się dobrze. Wygraliśmy z Leicester, z którym zawsze gra się trudno. Southampton na wyjazdach to trudny przeciwnik. Pokonaliśmy też Liverpool. Teraz mieliśmy potknięcie. Ale to nie zmieniło naszego pomysłu, jeśli chodzi o to, jak chcemy grać i co chcemy osiągnąć jako zespół.
– Myślę, że klub nie powinien chcieć od razu czegoś zmieniać, bo jesteśmy w trakcie procesu i o tym mówił menadżer. Jeśli spojrzeć na to realistycznym okiem, to pracujemy razem od trzech miesięcy. Potrzeba więc czasu. Mamy różne pomysły, a zespół spisuje się naprawdę dobrze – uważa Fernandes.
W czwartek Manchester United zmierzy się w 3. rundzie fazy grupowej Ligi Europy z Omonią Nikozja.
Zobacz również: Martial może liczyć na ofertę nowej umowy od Man United
Komentarze