Real Madryt nie wykorzystał szansy. Królewscy tylko zremisowali 1:1 w meczu z Osasuną i zostali zepchnięci przez Barcelonę na drugie miejsce w tabeli ze względu na gorszy bilans bramkowy od Katalończyków.
- Real stracił fotel lidera
- Karim Benzema nie wykorzystał rzutu karnego
- Królewscy grali z przewagą jednego zawodnika
Nieskuteczny Real traci punkty w meczu z Osasuną
Real Madryt nie mógł sobie pozwolić na wpadkę w meczu z Osasuną. W sobotę Barcelona wygrała kolejny mecz, dlatego Królewscy potrzebowali punktów, by wrócić na fotel lidera.
Podopieczni Carlo Ancelottiego nie mieli jednak łatwo w tym pojedynku. Chociaż byli stroną dominującą to mieli spore problemy ze sforsowaniem defensywy rywala, który w niedzielnym pojedynku na Santiago Bernabeu radziła sobie naprawdę dobrze. Goście niezbyt kwapili się z wyprowadzaniem swoich ataków, jednak świetnie zabezpieczali dostęp do własnej bramki.
Real przełamał się dopiero w końcówce pierwszej części spotkania. Ładnym uderzeniem zza pola karnego popisał się Vinicius, który precyzyjnym strzałem zaskoczył Lunina. Gospodarze na przerwę schodzili więc ze skromnym, lecz zasłużonym prowadzeniem.
Druga część spotkania rozpoczęła się dość sensacyjnie, bowiem w 50. minucie Osasuna doprowadziła do wyrównania, a na listę strzelców wpisał się Garcia. Utrata bramki jeszcze bardziej rozgniewała Królewskich, którzy rzucili się do zdecydowanych ataków. Napór podopiecznych Ancelottiego nie przynosił jednak rezultatu. Sprawę ułatwili im goście, a głównie Garcia, który obejrzał czerwony kartonik.
Jednak to ewidentnie nie był dzień Realu. Królewscy otrzymali w tej sytuacji rzut karny, który zmarnował Karim Benzema. Francuz chwilę później wpakował piłkę do siatki, ale po interwencji VAR-u gol został anulowany ze względu na pozycję spaloną. W ostatnich minutach Królewscy mieli jeszcze kilka okazji, ale brakowało im skuteczności i mecz ostatecznie skończył się podziałem punktów.
Komentarze