Dawid Sikorski z Przeglądu Sportowego donosi, że byłe kluby Roberta Lewandowskiego nie otrzymały jeszcze od Barcelony opłaty solidarnościowej. Łącznie mowa o kwocie rzędu 2,5 milionów euro.
- Varsovia, Delta Warszawa, Znicz Pruszków, Legia Warszawa, Lech Poznań oraz Borussia Dortmund powinny otrzymać łącznie około 2,5 miliona euro z transferu Roberta Lewandowskiego do Barcelony
- Owa kwota to tak zwana opłata solidarnościowa
- Koordynator trenerów Varsovii spodziewa się spłaty w ratach, jednakże jak dotąd, klub nie otrzymał ani centa
Barcelona jeszcze nie wypłaciła ani raty z opłaty solidarnościowej
Saga związana z odejściem Roberta Lewandowskiego z Bayernu Monachium była długa i intensywna. Ostatecznie FC Barcelona zapłaciła za najskuteczniejszego napastnika ostatnich lat 45 milionów euro kwoty podstawowej i najprawdopodobniej dopłaci kolejnych pięć milionów w bonusach. Nie oznacza to jednak, że cały tort przypadnie w udziale wyłącznie rekordowym mistrzom Niemiec.
W ramach opłaty solidarnościowej część z tej kwoty ma trafić do klubów, w których zawodnik występował pomiędzy 12., a 23. rokiem życia. W przypadku kapitana reprezentacji Polski mowa tu o sześciu zespołach: Varsovii, Delcie Warszawa, Zniczu Pruszków, Legii Warszawa, Lechu Poznań oraz Borussii Dortmund. Dziennikarz Przeglądu Sportowego, Dawid Sikorski, poinformował, że żaden z polskich klubów nie otrzymał jeszcze należnych pieniędzy.
Łącznie mowa o kwocie sięgającej maksymalnie 2,5 miliona euro. Nie jest ona podzielona równo pomiędzy kluby, ale poprzez dokonanie jej podziału za okres w wieku 12-15 lat – 0,25 procenta za rok, a w przypadku kolejnych – 0,5 procenta za rok.
Oznacza to, że najwięcej pieniędzy otrzymać ma Varsovia – aż 625 tysięcy euro.
– Na pewno wiedziałbym gdybyśmy dostali te środki, bo jest to gruby zastrzyk finansowy. Przy sprawie pomaga PZPN, który zgłosił się do nas mailowo, a później porozmawialiśmy telefonicznie. Barcelona poprosiła, aby płatność rozłożyć na pięć lat i tak pewnie się stanie, bo kontrakt Lewego jest zawarty na taki czas. Sprawę pilotuje Polski Związek Piłki Nożnej, ale na razie nie otrzymaliśmy jeszcze żadnej raty – powiedział Adam Kucharczyk, koordynator trenerów Varsovii dziennikarzowi Przeglądu Sportowego.
Pieniędzy nie otrzymały również pozostałe polskie zespoły. Możemy zatem założyć, że w podobnej sytuacji znajduje się Borussia Dortmund.
Sprawą może zająć się Piłkarski Trybunał FIFA. Najprawdopodobniej, jednak, niebawem pierwsze raty pojawią się na kontach wspomnianych klubów.
Czytaj więcej: De Jong gotowy do podjęcia negocjacji z Barceloną.
Komentarze