Choć AS Roma napierała do ostatniego gwizdka arbitra, nie była w stanie odpowiedzieć na trafienie z pierwszej połowy. Atalanta zdołała utrzymać prowadzenie 1-0, dzięki czemu wywiozła ze stolicy Włoch trzy punkty i zameldowała się na szczycie ligowej tabeli.
- Atalanta pokonała na wyjeździe AS Romę 1-0
- Jedną bramką w Rzymie zdobył Giorgio Scalvini
- Jose Mourinho w 57. minucie spotkania wyleciał na trybuny
Rezerwowi dali impuls Romie, ale to nie wystarczyło
Stawką niedzielnego meczu w Rzymie był fotel lidera Serie A. Zarówno AS Roma, jak i Atalanta mogły na koniec weekendu znaleźć się na szczycie ligowej tabeli. Zapowiadały się więc ogromne emocje, zwłaszcza biorąc pod uwagę aktualną dyspozycję obu ekip.
Tuż przed rozpoczęciem meczu z obozu AS Romy dobiegły negatywne informacje, bowiem Paulo Dybala poczuł dyskomfort na rozgrzewce, a w wyjściowej jedenastce zastąpił go Nemanja Matić. W pierwszej połowie gospodarze zdominowali swojego przeciwnika i zasługiwali na zdobycie bramki. Nie udało się natomiast wykorzystać żadnej z szans, a decydujące uderzenie należało do Atalanty. W 35. minucie 18-letni Giorgio Scalvini zdecydował się na strzał zza pola karnego, a piłka po jego precyzyjnym strzale wpadła do bramki tuż przy słupku.
Zwiastowało to ogromne emocje w drugiej odsłonie, bowiem przewaga AS Romy była ogromna. Waga spotkania udzieliła się także Jose Mourinho, który w 57. minucie został wyproszony na trybuny.
Piłkarze rzymskiego klubu musieli sobie radzić bez porad swojego szkoleniowca. Ich ataki straciły nieco na dynamice, choć zmieniło się to jeszcze w ostatnim kwadransie. Na placu gry zameldowali się Eldor Shomurodov oraz Nicola Zalewski, którzy rozruszali grę w ofensywie, a pierwszy z nich mógł nawet zostać bohaterem swojej drużyny. W ostatnich minutach dwukrotnie znalazł się w dogodnej sytuacji do zdobycia gola, lecz za każdym razem uderzał obok słupka.
Atalanta utrzymała skromne prowadzenie oddając w trakcie całego spotkania tylko jedno celne uderzenie. AS Roma zasłużyła na lepszy wynik, ale z boiska schodziła pokonana. Zespół z Bergamo zameldował się na szczycie ligowej tabeli, choć fotel lidera może jeszcze stracić na rzecz Napoli lub Milanu.
Komentarze