Niesłusznie anulowany gol Arkadiusza Milika w meczu Juventusu z Salernitaną jest szeroko komentowany we włoskich mediach. Dziennikarze z Italii nie kryją oburzenia decyzją sędziego i analizą VAR-u.
- Błąd sędziego w meczu Juventusu z Salernitaną odbiją się szerokim echem
- Arkadiusz Milik zdobył gola na wagę zwycięstwa, który niesłusznie został anulowany przez sędziego
- Media piszą o chaosie i wielkim szoku
Niecodzienna sytuacja i wielki błąd arbitra
Arkadiusz Milik zdobył gola na 3:2 w piątej minucie doliczonego czasu gry. Polak w euforii zdjął koszulkę, za co obejrzał drugą żółtą kartkę i musiał opuścić plac gry. Tymczasem po chwili sędzia anulował gola po interwencji VAR-u odgwizdując spalonego. Jak się okazało nie słusznie, bowiem nie uwzględniono pozycji Candrevy znajdującego się przy narożniku boiska.
To zdarzenie jest szeroko komentowane we włoskich mediach. Dziennikarze La Gazzetty dello Sport zwracają uwagę, że pozycja Candrevy w ogóle nie została pokazana podczas transmisji meczu. I rzeczywiście tak było. Sytuacja poprawnie została przeanalizowana dopiero w pomeczowym studio, co może być zastanawiające. Dziennikarze piszą o wielkim chaosie w końcówce spotkania oraz o wątpliwych i nie zrozumiałych decyzjach.
Corrierre dello Sport pisze z kolei o wielkim szoku i zastanawia się, jak mogło dojść do takiej sytuacji. O chaosie i zrozumiałych protestach ze strony piłkarzy oraz sztabu pisze natomiast Tuttosport. Włoscy dziennikarze bardziej zastanawiają się, dlaczego taka sytuacja w ogóle miała miejsce aniżeli o jej skutkach.
Pojawiają się także głosy, że mecz powinien zostać powtórzony od momentu błędu. To oczywiście raczej się nie wydarzy, jednak niesmak w środowisku piłkarskim pozostaje. Jest to sytuacja, której w przyszłości z pewnością będzie chciano uniknąć. Wymowny wpis na Instagramie umieścił też Arkadiusz Milik. – Brak słów – napisał polski napastnik.
Zobacz również: Piątek o meczu z Juve: Salernitana zasługiwała na zwycięstwo
Komentarze