Manchester City może mówić o kolejnej niepotrzebnej stracie punktów. Pomimo ogromnej przewagi, mistrzom Anglii udało się zaledwie zremisować z Aston Villą 1-1. Na pomeczowej konferencji Pep Guardiola narzekał na brak precyzyjności.
- Manchester City zremisował z Aston Villą 1-1
- Pep Guardiola przyznał, że jego podopieczni zagrali dobrze, ale brakowało im precyzyjności
- W przypadku niedzielnej wygranej Arsenalu, strata mistrzów Anglii do lidera będzie wynosić cztery punkty
Problemy Manchesteru City z precyzyjnością
Mistrzowie Anglii bardzo mocno weszli w ligowy sezon, ale w ostatnim czasie zaczęli gubić punkty. Najpierw zremisowali 3-3 z Newcastle United, a w minioną sobotę nie zdołali pokonać Aston Villi. Pomimo ogromnej przewagi w liczbie sytuacji strzeleckich, zdobyli zaledwie jedną bramkę i zremisowali z podopiecznymi trenera Stevena Gerrarda.
Na pomeczowej konferencji menedżer Pep Guardiola stwierdził, że jego podopieczni zaliczyli dobre spotkanie. Narzekał natomiast na brak precyzyjności w polu karnym rywala, co poskutkowało mizernym dorobkiem bramkowym.
Zmagaliśmy się w pierwszej połowie z problemem tworzenia sytuacji strzelecki. Nasz kłopot zaczynał się, gdy dochodziliśmy do pola karnego Aston Villi. Nie byliśmy wystarczająco precyzyjni i to nie było dobre.
Ale nie graliśmy źle i dopuściliśmy w trakcie meczu tylko do jednego strzału rywala. Niestety zakończył się on bramką. Popełniliśmy błąd w momencie, kiedy mieliśmy kontrolę i długo nie oddawaliśmy piłki Aston Villi. W tej jednej akcji broniliśmy słabo, a przeciwnik odpowiednio to wykorzystał – analizuje Guardiola.
Niezależnie od wyniku niedzielnego spotkania Arsenalu z Manchesterem United, Kanonierzy pozostaną liderem tabeli Premier League. Jeśli wygrają, strata Manchesteru City do pierwszego miejsca wzrośnie do czterech punktów.
Zobacz również: Lewandowski na ustach hiszpańskich mediów. “Jest nienasycony”
Komentarze