Napoli udokumentowało ogromną przewagę. Piotr Zieliński z asystą

Napoli
Obserwuj nas w
fot. PressFocus Na zdjęciu: Napoli

W sobotę mieliśmy we Włoszech ogrom piłkarskich emocji. Najpierw rozegrane zostały prestiżowe derby Mediolanu, a wieczorem Lazio podjęło na własnym terenie Napoli. Górą z tego starcia wyszli goście, którzy pokonali rywali 2-1 i wracają do Neapolu z kompletem punktów. Kolejne dobre spotkanie, zwieńczone asystą, rozegrał Piotr Zieliński.

  • Lazio wyszło na prowadzenie już w 4. minucie meczu
  • Napoli skutecznie dążyło do odwrócenia losów rywalizacji. Najpierw bramkę strzelił defensor Kim, a później Chwicza Kwaracchelia
  • Trzy punkty wróciły do Neapolu

Pokaz dominacji Napoli

Po świetnym początku kampanii Napoli złapało drobną zadyszkę i zremisowało dwa kolejne ligowe spotkania. W sobotę czekało nas bardzo emocjonujące starcie, bowiem trzecia ekipa ubiegłego sezonu gościła w Rzymie, gdzie miała zmierzyć się z Lazio. Obie ekipy pozostawały dotąd niepokonane.

Atomowe wejście w mecz zaliczyli gospodarze, którzy objęli prowadzenie już w 4. minucie. Trafienie zaliczył Mattia Zaccagni, a asystował mu Felipe Anderson. Strata bramki już na początku spotkania bardzo dobrze podziałała na Napoli, gdyż automatycznie udało mu się zepchnąć rywali do głębokiej defensywy. Goście z Neapolu dominowali niemal w każdym aspekcie, a ich starania zostały nagrodzone w 38. minucie. Z dośrodkowanej przez Piotra Zielińskiego piłki skorzystał Kim, który umieścił ją w siatce. Polak zaliczył tym samym swoją trzecią asystę w sezonie.

Po zmianie stron przewaga Napoli jedynie wzrastała. Można wręcz stwierdzić, że o zwycięstwo walczyła tu tylko jedna drużyna. W 60. minucie udało się odwrócić losy rywalizacji i wyjść gościom na prowadzenie. Bramkę zdobył ściągnięty tego lata Chwicza Kwaracchelia. 21-letni Gruzin robi ogromne wrażenie i szybko urósł do miana jednego z najlepszych zawodników w całej Serie A.

Lazio nie miało tego dnia wielu argumentów, aby móc rywalizować z Napoli jak równy z równym. Po drugiej bramce dla gościu tempo spotkania nieco opadło i do ostatniego gwizdka arbitra nie mieliśmy już większych emocji. Ekipa Zielińskiego zanotowała swoje trzecie zwycięstwo, natomiast podopieczni Maurizio Sarriego przegrali po raz pierwszy.

Komentarze