Brendan Rodgers na konferencji prasowej przyznał, że czuje ulgę z powodu zamknięcia okienka transferowego. To było bardzo kiepskie w wykonaniu Leicester City. Angielski trener nie ukrywał, że obecnie jego skład jest słabszy, niż przed rokiem.
- Leicester City przez całe okienko zdołało kupić tylko jednego obrońcę – i to tuż przed zamknięciem rynku
- Klub opuścili za to Wesley Fofana i Kasper Schmeichel
- Brendan Rodgers nie ukrywa, że dysponuje słabszą kadrą, niż przed rokiem
“Widać, że jesteśmy słabsi, niż przed rokiem”
Leicester City ma za sobą okienko zdecydowanie nietypowe dla klubu Premier League. Lisy zdołały kupić tylko jednego gracza. Ostatniego dnia rynku sięgnęły po Wouta Faesa ze Stade Reims. Belg ma stanowić uzupełnienie kadry po tym, jak Wesley Fofana odszedł za ponad 80 milionów euro do Chelsea. Do tego Leicester pożegnało się z Kasperem Schmeichelem, a jego następca, Danny Ward, u progu sezonu nie spełnia oczekiwań. Brendan Rodgers nie ukrywa rozczarowania ostatnimi miesiącami.
– Cieszę się, że okienko jest już zamknięte. Byliśmy przez nie rozkojarzeni. Spoglądając na każdy klub z czołowych pięciu lig, widać, że każdy z nich kupił nowych graczy. To, że my nie mogliśmy tego zrobić jest dla nas trudne, zarówno dla menedżera, jak i piłkarzy. Oni lubią rywalizować. Ta grupa już to udowodniła, ale potrzebowaliśmy pomocy i niestety nie mogliśmy jej otrzymać. Myślę, że jasno widać, iż nasz skład jest słabszy, niż przed rokiem. Trafiłem do Leicester, by rywalizować i w pierwszych latach to robiliśmy. W ostatnich okienkach nie udało nam się jednak poprawiać składu – wyznał rozgoryczony trener Lisów.
Leicester City po pięciu kolejkach ma na koncie zaledwie jeden punkt. Zajmuje ostatnie miejsce w tabeli. Szansę na poprawę swojej sytuacji zespół Rodgersa otrzyma już w niedzielę, gdy zmierzy się na wyjeździe z Brighton & Hove Albion.
Czytaj więcej: Legendarny obrońca oczarowany Haalandem. “Może być najlepszy w historii”.
Komentarze