Bayern Monachium w fazie grupowej Ligi Mistrzów dwukrotnie zmierzy się z FC Barceloną. To dla kibiców świetna okazja, aby ze szczególną uwagą przyjrzeć się Robertowi Lewandowskiemu, który tego lata zmienił klubowe barwy. Dyrektor sportowy Bawarczyków Hasan Salihamidzić zdradził, że nie może doczekać się rywalizacji z reprezentantem Polski.
- Robert Lewandowski tego lata sfinalizował przeprowadzkę z Bayernu do FC Barcelony
- Obie ekipy zmierzą się ze sobą w fazie grupowej Ligi Mistrzów
- Hasan Salihamidzić nie może doczekać się ponownego spotkania z reprezentantem Polski
Salihamdzić czeka na Lewandowskiego i FC Barcelonę
Saga z udziałem Roberta Lewandowskiego była tego lata jedną z najgłośniejszych. Po wielu miesiącach spekulacji reprezentantowi Polski udało się sfinalizować przenosiny do FC Barcelony, choć wiele osób w środowisku piłkarskim było zniesmaczonych jego sposobem rozstania z Bayernem Monachium. Teraz obie ekipy zmierzą się ze sobą w fazie grupowej Ligi Mistrzów.
Nie spełniło się tym samym życzenie Lewandowskiego, który nie chciał już teraz trafiać na Bawarczyków. Uważa, że to zdecydowanie za wcześnie, a ponadto nie jest pewny, jak na jego obecność zareagują kibice na Allianz Arenie. Zupełnie innego zdania jest dyrektor sportowy mistrzów Niemiec, który nie może doczekać się rywalizacji z Polakiem i “Dumą Katalonii”. Dokonał także oceny całej grupy, która uznawana jest za najtrudniejszą.
Nie, nie mogę się jej doczekać. To są dokładnie te mecze, dla których żyjesz jako piłkarz i menedżer klubu piłkarskiego. To trudna grupa, ale nie boimy się niczego.
Licząc Barcelonę i Inter, mamy już do czynienia z dwoma trudnymi zespołami. To są drużyny, z którymi lubisz grać. Nie mogę się doczekać podróży do Włoch. Jestem bardzo ostrożny jeśli chodzi o Viktorię Pilzno. Oczywiście jesteśmy faworytami, ale nie jest to łatwe. Chłopcy będą musieli dać z siebie wszystko w każdym meczu – zapewnia Salihamidzić.
Pierwsza rywalizacja pomiędzy FC Barceloną a Bayernem Monachium odbędzie się już we wtorek 13 września w Niemczech.
Zobacz również: Aubameyang w nowym klubie. Doczekaliśmy się potwierdzenia
Komentarze