Lech chce wzmocnić kadrę na finiszu okna transferowego. Poznaniacy obrali na cel napastnika, którym interesowali się już kilka miesięcy temu.
- Niewykluczone, że Bartosz Śpiączka tego lata drugi raz zmieni klub
- Do tematu transferu 31-latka wrócił Lech
- Poznaniacy działają już w tej sprawie, chociaż o realizację transakcji nie będzie łatwo
Napastnik beniaminka celem mistrza Polski
Lech awansował do fazy grupowej Ligi Konferencji Europy. Dzięki temu poznaniacy dostaną zastrzyk finansowy. Część zarobionych pieniędzy ma zostać przeznaczona na transfery. Te mistrz Polski realizuje jednak z dużym opóźnieniem, a dokonane już transakcje budzą wątpliwości. Celem Lecha jest sprowadzenie Bartosza Śpiączki, który aktualnie reprezentuje Koronę Kielce.
Temat 31-letniego napastnika w Lechu nie jest niczym nowym. Poznaniacy jeszcze przed startem bieżącego sezonu rozglądali się za zmiennikiem dla Mikaela Ishaka. Mistrz Polski nie wykazał się jednak odpowiednią determinacją i Śpiączka trafił do Korony, czego w Lechu ewidentnie żałują. Snajper kieleckiego zespołu strzelił bowiem już cztery gole w kampanii 2022/2023.
Kapitalny start Śpiączki w nowym klubie zachęcił Lecha do ponownego podjęcia rozmów. Poznaniacy podjęli już działanie w sprawie transferu 31-latka, ale transakcja nie będzie łatwa do realizacji. Śpiączka może dyktować swoje warunki z racji na imponującą formę. Z kolei Korona nie będzie miała czasu na znalezienie jakościowego następcy, więc zapewne łatwo nie sprzeda swojego snajpera. To nie pierwszy przypadek, gdy Lech wraca do piłkarza, którym interesował się wcześniej. Poznaniacy próbowali kupić Damiana Kądziora, lecz nie udało się dokonać transakcji, ponieważ zawodnik przedłużył kontrakt z Piastem Gliwice.
Czytaj także: Milan finalizuje transfer młodego Polaka z Ekstraklasy
Komentarze