West Ham przegrał trzeci mecz z rzędu w Premier League. Lepsze od drużyny Łukasza Fabiańskiego okazało się Brighton, które wygrało na wyjeździe 2:0.
- Łukasz Fabiański zagrał od pierwszej minuty w meczu West Ham kontra Brighton
- Polak został pokonany dwukrotnie
- Londyńczycy nie odpowiedzieli żadnym trafieniem i przegrali 0:2
West Ham rozczarował
W zupełnie innych sektorach tabeli przed niedzielnym meczem trzeciej kolejki Premier League, byli West Ham i Brighton. Młoty znajdowały się w strefie spadkowej po dwóch porażkach. Z kolei Mewy miały przyzwoity dorobek czterech punktów i spokojną pozycję w ligowym zestawieniu.
Za faworyta potyczki rozgrywanej w Londynie uznawano West Ham, ale kompletnie nie było te widać na boisku. Podopieczni Davida Moyesa zaprezentowali się bardzo słabo w niemal każdym aspekcie. Ofensywa nie potrafiła oddać nawet celnego strzału, a defensywa sprokurowała rzut karny. Sędzia główny wskazał na jedenasty metr po tym, jak faulu dopuścił się nowy nabytek Thilo Kehrer. Jedenastkę na gola zamienił Alexis Mac Allister i Brighton na przerwę schodziło z korzystnym wynikiem.
W drugiej odsłonie to goście byli mniej widoczni. West Ham nieudolnie dążył do odwrócenia losów spotkania, w którym zapowiadało się na trzecią kolejną porażkę. Ta stała się jeszcze bardziej realna po akcji, która miała miejsce w 66. minucie. Ustawiony tyłem go bramki Pascal Gross w pierwszym kontakcie z piłką podał ją do mającego sytuację sam na sam z Łukaszem Fabiańskim Leandro Trossarda. Belg pokonał Polaka uderzeniem po ziemi, czym przypieczętował triumf Brighton 2:0.
Komentarze