Francuska prasa miała wątpliwości, czy nowy szkoleniowiec PSG, Christophe Galtier będzie w stanie dogadać się z Leo Messim. Tymczasem 55-letni trener jest zachwycony dotychczasową współpracą z Argentyńczykiem.
- Christophe Galtier jest pod wrażeniem tego, jak ciężko na treningach pracuje Leo Messi
- 55-letni szkoleniowiec podkreśla jego pozytywny wpływ na resztę zespołu
- Galtier uważa również, że Messi nie uważa się za piłkarza w 100% spełnionego
Udany początek sezonu Messiego
Christophe Galtier w swojej karierze pracował w takich klubach jak SC Bastia, AS Saint-Etienne, Lille OSC i OGC Nice. Nie miał więc do tej pory okazji prowadzić graczy klasy światowej. Mimo niekwestionowanych sukcesów w ostatnim czasie (mistrzostwo Francji z Lille, 5. miejsce z Nice), francuska prasa zastanawiała się jak układać się będzie jego współpraca z czołowymi piłkarzami PSG, z Leo Messim na czele.
Wszelkie wątpliwości były jednak niepotrzebne – mistrzowie Francji sezon 2022/2023 rozpoczęli w wielkim stylu. Najpierw rozbili FC Nantes w meczu o Superpuchar Francji 4:0, a na inaugurację Ligue 1 pokonali Clermont Foot 5:0. Argentyński napastnik błyszczał w obu spotkaniach, zdobywając w sumie trzy bramki. Galtier jest więc zachwycony dotychczasową współpracą z 7-krtonym zdobywcą Złotej Piłki.
Przeczytaj również: Trener PSG: Messi z Mbappe będzie jeszcze skuteczniejszy
Messi inspiracją dla drużyny
– Nie mogę być zaskoczony tym, jak jest dobry, ponieważ jeśli masz na koncie takie sukcesy jak Messi to musisz być profesjonalistą – przyznał Galtier. – Od samego początku zrobił na mnie ogromne wrażenie. Jest zaangażowany we wszystkie treningi, uśmiecha się, wymienia uwagami z kolegami z zespołu. Jest dla wszystkich ogromną inspiracją.
– Nigdy nie został mistrzem świata, ale na poziomie klubowym i indywidualnym, wygrał wszystko co się da. Wciąż daleko mu jednak do zadowolenia. Jest tu szczęśliwy, a kiedy szczęśliwy jest Messi, to i szczęśliwy jest cały zespół. Jest uwielbiany i podziwiany przez kolegów z drużyny – dodał.
Przeczytaj również: Messi emanuje radością z gry, Argentyńczyk wciąż mierzy wysoko
Komentarze