Nottingham Forest po wywalczeniu awansu do Premier League postanowił przeznaczyć ogromne środki finansowe na pozyskanie nowych zawodników. Widać, że klub chce pozostać w elicie na dłużej, stąd wiele transferów. The Telegraph przekazał, że Forest jest gotów pobić ustanowiony w trakcie tego okienka transferowy rekord klubu. Na celowniku beniaminka znalazł się Morgan Gibbs-White.
- Latem Nottingham Forest sprowadziło już 12 nowych zawodników
- Klub chce za wszelką cenę utrzymać się w Premier League, stąd wiele wzmocnień
- Na celowniku Forest znalazł się Morgan Gibbs-White z Wolverhampton
Wilki nie chcą rozstawać się z utalentowanym Anglikiem
95 milionów euro – tyle wydał już Nottingham Forest na nowe wzmocnienia w trakcie letniego okienka transferowego. Utytułowany angielski zespół po wielu latach powrócił do Premier League i ma ambicję, by pozostać w lidze jak najdłużej. Stąd też wiele transferów. Klub pobił nawet swój rekord. Za Taiwo Awoniyia zapłacono 20,5 miliona euro.
Dziennikarze The Telegraph przekazali w poniedziałek, że beniaminek Premier League pracuje już nad kolejnym transferem. Priorytetem dla Nottingham Forest jest obecnie sprowadzenie z Wolerhampton Wanderes Morgana Gibbsa-White’a. W tym celu zespół gotowy jest nawet pobić ustanowiony zaledwie kilka tygodni temu rekord transferowy.
Wilki nie zamierzają puszczać swojego podstawowego zawodnika za mniej niż 40 milionów euro. Forest od dłuższego czasu pracują już nad sprowadzeniem Anglika i zgodnie z doniesieniami angielskich mediów wystosowali już trzecią propozycję za niego, opiewającą na ponad 40 milionów euro, licząc także bonusy. David Ornstein przekazał natomiast, że oferta została odrzucona, a beniaminek nie będzie dłużej zabiegał o angaż Gibbsa-White’a.
Wobec odmowy Nottingham Forest przygotowali czwartą już propozycję, która opiewa tym razem na ok. 47,5 miliona euro. Klub liczy, że przekona ona Wolverhampton do sprzedaży piłkarza. Ubiegły sezon Anglik spędził na wypożyczeniu w Sheffield United, gdzie rozegrał 39 meczów. Jego dorobek to 12 bramek i dziewięć asyst.
Komentarze