Jurgen Klopp ma niemały ból głowy, bowiem Liverpool zmaga się z plagą kontuzji, a jak się okazuje może być jeszcze gorzej. Sobotniego spotkania The Reds z Fulham nie dokończył Thiago, który musiał opuścić plac gry na początku drugiej połowy.
- Thiago dołączył do listy kontuzjowanych zawodników Liverpoolu
- Hiszpan nie dokończył sobotniego meczu z Fulham
- Jak dotąd nie wiadomo, jak poważny jest uraz pomocnika The Reds
Klopp skomentował trudną sytuację Liverpoolu
Obecna lista kontuzji w Liverpoolu jest już dość długa. Alex Oxlade-Chamberlain, Curtis Jones, Diogo Jota, Kostas Tsimikas i Ibrahima Konate wypadli z gry, natomiast Naby Keita dopiero wznawia treningi po chorobie.
The Reds nie ujawnili jeszcze, jak poważna jest kontuzja Thiago i potwierdzili jedynie, że gracz „podda się dalszym badaniom, aby określić stopień zagrożenia”. Hiszpan opuścił plac gry w 51. minucie starcia z Fulham po dość niegroźnie wyglądającym incydencie. W jego miejsce na boisku pojawił się Elliott.
Liverpool ma ponad tydzień czasu do następnego występu w Premier League. Crystal Palace to pierwsi goście, którzy przyjadą na Anfield Road w tym sezonie, a zespoły zagrają ze sobą 15 sierpnia. Tydzień później The Reds czeka arcyważny pojedynek z Manchesterem United.
W obliczu licznych kontuzji Jurgen Klopp został zapytany o ewentualne transfery jeszcze podczas letniego okienka transferowego. – Wiem, co teraz chcecie mi powiedzieć. Wcześniej twierdziłem, że mamy wystarczająco dużo pomocników i rzeczywiście tak jest. Problem w tym, że zmagamy się z wieloma kontuzjami. To normalne w futbolu i trzeba taką sytuację zaakceptować – skomentował menedżer The Reds.
Zobacz również: Klopp sfrustrowany po remisie z Fulham. “Wyglądaliśmy źle”
Komentarze