Damjan Bohar wrócił tego lata do Zagłębia Lubin, które wyłożyło na niego 250 tysięcy euro. Teraz Słoweńca czeka pobyt w drużynie rezerw na czas nieokreślony, co potwierdzono w oficjalnym komunikacie na stronie klubowej.
- Damjan Bohar grał już w Zagłębiu Lubin w latach 2018-2020
- Przed trwającym sezonem Słoweniec został wykupiony z NK Osijek za 250 tysięcy euro
- Klub poinformował, że skrzydłowy otrzymał dotkliwą karę i został przesunięty do zespołu rezerw na czas nieokreślony
Bohar odmówił gry w rezerwach
Władze Zagłębia Lubin zaskoczyły swoich kibiców i ściągnęły w trwającym okienku Damjana Bohara, który reprezentował już zespół w latach 2018-2020. Słoweniec był wówczas gwiazdą klubu i jednym z najlepszych piłkarzy w całej Ekstraklasie, a teraz miało skończyć się podobnie.
Transfer z NK Osijek kosztował 250 tysięcy euro, a sam zainteresowany podpisał kontrakt do 30 czerwca 2024 roku. Dotychczas wystąpił w jednym ligowym spotkaniu – rozegrał 80. minut na inaugurację sezonu.
Bohar nie prezentuje najwyższej dyspozycji i potrzebuje ogrania, aby wrócić do wyjściowej jedenastki, zatem zdecydowano się wystawić go w meczu drugoligowych rezerw, które mierzyły się z drugą drużyną Śląska Wrocław. 30-latek odmówił występu, co spotkało się z poważnymi konsekwencjami.
Na oficjalnej stronie klubowej pojawił się komunikat informujący, że Bohar został przesunięty do zespołu rezerw na czas nieokreślony. Ponadto, nałożono na niego dotkliwą karę finansową.
“Damjan Bohar w ostatnim czasie odmówił udziału w meczu 3. kolejki eWinner 2. ligi, w którym zespół KGHM Zagłębia II Lubin zmierzył się z rezerwami Śląska Wrocław. W konsekwencji Prezes Zarządu Zagłębia Lubin podjął decyzję o nałożeniu dotkliwej kary finansowej na zawodnika, a także o przesunięciu Bohara do drugiej drużyny na czas nieokreślony” – czytamy na stronie.
Zobacz również: Wróciły demony z przeszłości. Lech w trudnym położeniu
Komentarze