Dean Henderson latem przeniósł się na wypożyczenie do Nottingham Forest. Bramkarz w trakcie ostatniego wywiadu opowiedział o tym, jak niesprawiedliwie czuł się traktowany w Manchesterze United.
- Dean Henderson w ubiegłym sezonie miał podstawy ku temu by wierzyć, że będzie podstawowym bramkarzem Manchesteru United
- Anglik rozegrał jedynie pięć meczów i zdecydował się latem na odejście
- Henderson w trakcie ostatniego wywiadu stwierdził, że został oszukany
Henderson czuł się niesprawiedliwie potraktowany
W ubiegłym sezonie Dean Henderson pełnił w Manchesterze United rolę zmiennika Davida de Gei. Golkiper w trakcie całej kampanii 2022/23 wystąpił zaledwie w pięciu spotkaniach, o co ma żal do władz klubu. Anglik przyznał w wywiadzie, że chciał odejść na kolejne wypożyczenie, by móc się ogrywać, ale zgody na to nie wyraziły Czerwone Diabły.
– Odrzuciłem tak wiele dobrych propozycji wypożyczeń ostatniego lata z takiego powodu (miał obiecane miejsce numer 1. między słupkami), a oni nie chcieli mnie i tak puścić. To było frustrujące. Siedzieć tutaj przez 12 miesięcy w moim wieku to kryminał. Byłem wściekły – stwierdził Anglik w rozmowie z talkSPORT.
– Konwersacja, jaką odbyłem z władzami klubu po Euro 2020 brzmiała “Wracasz, żeby być tu podstawowym bramkarzem”. Miałem Covid, bardzo pechowo to wyszło, ale nikt nie spełnił tych obietnic, które mi składano – dodał.
W sezonie 2020/21 Dean Henderson rozegrał aż 26 meczów, w których zachował 13 czystych kont. Wiele wskazywało wówczas na to, że Anglik może stać się podstawowym bramkarzem Czerwonych Diabłów. Kolejny sezon pokazał, że miejsce w wyjściowym składzie wciąż przeznaczone jest dla Davida De Gei.
Zobacz również: Man Utd znalazł alternatywy dla transferu De Jonga
Komentarze