Lechia Gdańsk przed własną publicznością przegrała w czwartek wieczorem z Rapidem Wiedeń (1:2) w rewanżowym meczu II rundy eliminacji Ligi Konferencji Europy. Biało-zieloni jednocześnie kończą swój udział w europjeskich pucharach, mogąc pochwalić się tym, że są pierwszym zespołem w tym sezonie, który strzelił gola ekipie z Austrii.
- Lechia Gdańsk nie miała szczęścia w czwartkowym boju z Rapidem Wiedeń
- Biało-zieloni po strzeleniu gola kontaktowego byli rozpędzeni, ale ostatecznie nie wyrównali stanu rywalizacji i pożegnali się z rozgrywkami
- Jedynego gola dla lechistów strzelił Łukasz Zwoliński
Lechia żegna się z europejskimi pucharami
Lechia Gdańsk z dużymi nadziejami przystępowała do rewanżowego boju z Rapidem Wiedeń. W pierwszym starciu z udziałem obu teamów miał miejsce bezbramkowy remis, co dawało lechistom nadzieję na awans do kolejnej fazy rozgrywek. Tym bardziej że na trybunach Polsat Plus Arena Gdańsk zasiadło ponad 23 tysiące widzów.
Po pierwszej połowie zdecydowanie bliżej awansu byli goście. Rapid zdobył dwie bramki, który były efektem dekoncentracji lechistów w defensywie. Wynik spotkania otworzył w 16. minucie Nicolas Khun, popisując się uderzeniem z mniej więcej 14 metrów.
Tymczasem od 18 minuty wiedeńczycy prowadzili różnicą dwóch goli. Było to efektem przewinienia jednego z zawodników Lechii we własnej szesnastce. Sędzia podyktował rzut karny, którego na gola zamienił Marco Grull i sytuacja podopiecznych Tomasza Kaczmarka bardzo się skomplikowała.
Po zmianie stron gospodarze zaprezentowali się znacznie lepiej niż przed przerwą. Szczególnie w ostatnich fragmentach rywalizacji. Sygnał do natarcia dał w 82. minucie Łukasz Zwoliński, zdobywając bramkę kontaktową. Niemniej to było ostatecznie wszystko, na co było stać tego wieczoru Lechię.
Gdańszczanie, mimo że do ostatniej minuty walczyli o gola na 2:2, który mógł ożywić nadzieję związane z awansem, to bezskutecznie. Tym samym Rapid zwyciężył 2:1 i wyeliminował przedstawiciela PKO Ekstraklasy z europejskich pucharów.
Komentarze