W piątek rozgrywki klasy okręgowej rozpoczęła Korona Ostrołęka, która zwyciężyła na wyjeździe 2:0 Pełtę Karniewo. W zespole gości wystąpił Bartosz Waś, który przed kilkoma tygodniami trenował w Monachium pod okiem trenerów Bayernu!
Waś na obóz do stolicy Bawarii pojechał dzięki fundacji Polish Soccer Skills. Ta młodych Polaków wyselekcjonowała z licznej grupy kandydatów, którzy najpierw spotkali się na eliminacyjnym obozie.
– Nie planowałem wyjazdu na ten obóz, ale w ostatniej chwili namówił mnie na to kolega. Pomyślałem sobie, że spróbuję, bo słyszałem o tych obozach dużo ciekawego – mówi w rozmowie z Goal.pl 18-latek. – To bardziej szkolenie własnych umiejętności: kiedy trener zauważy, że grasz gorzej jedną nogą, cały obóz trenujesz tą gorszą. Ćwiczyliśmy technikę własną, w małych grupkach, nie było w ogóle gier zespołowych. Zajęcia prowadzili trenerzy z dobrych hiszpańskich klubów – dodaje.
Obozy podzielono kilka turnusów i na początku każdego z nich zawodnicy przechodzili testy wstępne. Po nich zostali podzieleni na grupy. – Później przez cały tydzień pracowało się w czteroosobowych grupkach z indywidualnym trenerem. Mieliśmy też zajęcia z psychologiem, naukę języka hiszpańskiego i treningi motoryczne. Głównie ćwiczyliśmy pod kątem końcowych testów: szybkie nawroty, sprinty z piłką na fotokomórkach, trafianie do malutkich bramek lewą i prawą nogą oraz żonglerka na czas – również lewą i prawą nogą. Na koniec wszyscy brali udział w testach, na których podstawie ze wszystkich turnusów wybierano po trzech zawodników – z roczników 1995, 1996 i 1997 – opowiada Waś, który w swojej kategorii wiekowej wypadł najlepiej. Choć raczej nie był faworytem… – Poziom na obozie był całkiem wysoki, przyjechali zawodnicy z Olimpii Grudziądz, Pogoni Siedlce, Pogoń Szczecin, a ja… z Ostrołęki. Kiedy pytali mnie o Koronę, nie wiedzieli nawet, gdzie leży Ostrołęka – podsumowuje ze śmiechem.
Dzięki ‘wygranej’, w kwietniu na Wasia i innych wyróżnionych czekała nagroda: dziewięciodniowy obóz w ośrodkach Bayernu Monachium. – Bayern to według mnie najlepszy klub w Europie. Kiedy tam się trenuje, widać zaangażowanie wszystkich zawodników, dla których każdy trening wygląda jak najważniejszy w życiu. Widać, jak trener podchodzi do treningu, jak próbuje wyhaczyć najdrobniejszy błąd u piłkarza i mówi, co ten ma poprawić – emocjonuje się na co dzień środkowy pomocnik Korony Ostrołęka, który mimo wiosennego sukcesu pozostał w klasie okręgowej.
– Pewnie że marzę o tym, by zagrać za Robertem Lewandowskim i wrócić kiedyś do Monachium. Patrząc jednak na to, na jakim poziomie rozgrywkowym gram, nie wiem jak to będzie. Na takie mecze nie przyjeżdżają skauci i inni trenerzy – żali się. Ale po powrocie jest lepszym i dojrzalszym piłkarzem. – Obóz dał mi sporo. Kiedy wróciłem do swojego klubu, dużo łatwiej poruszało mi się po boisku – kończy Bartosz Waś.
Kolejny mecz ligowy Korona rozegra już w środę. Jej rywalem będzie Tęcza Ojrzeń. Po pierwszej kolejce liderem tabeli ciechanowsko-ostrołęckiej okręgówki jest KS CK Troszyn, którego trenerem został Edward Klejndinst. Może to były selekcjoner młodzieżowej kadry niebawem dostrzeże talent Wasia?
Rozmawiał Przemysław Mamczak
Obserwuj @pmamczak
Komentarze