Real Madryt przegrał w kiepskim stylu z FC Barcelona 0:1. Mimo to Thibaut Courtois nie zamierza panikować z tego powodu.
- Królewscy w starciu z Blaugraną nie oddali żadnego celnego strzału
- Dla porównania, FC Barcelona aż sześć razy próbowała zagrozić bramce Realu Madryt
- Po towarzyskiej porażce, Thibaut Courtois daleki jest jednak od paniki
Real bez celnego strzału
FC Barcelona pokonała Real Madryt 1:0 po golu Raphinhy na Allegiant Stadium. Blaugrana w tym towarzyskim klasyku była zdecydowanie lepszym zespołem. Piłkarze Xaviego na bramkę Thibaut Courtois oddali aż 16 strzałów, z czego 6 było celnych. Dla porównania, z 9 uderzeń Królewskich, żaden nie leciał nawet w światło bramki.
Postawa mistrzów Hiszpanii i triumfatorów Ligi Mistrzów mogła być dla kibiców pewnym rozczarowaniem, ale Courtois przyznaje, że ani on, ani żaden z jego kolegów nie zamierza przejmować się tą przegraną.
Przeczytaj również: Debiut Lewandowskiego w Barcelonie. Był bliski wpisania się na listę strzelców
Wyniki w sparingach nieważne
– Po takim meczu oczywiście nie można wyciągnąć żadnych daleko idących wniosków – przyznał belgijski bramkarz. – Niektórzy trenowali przez dwa tygodnie, inny przez tydzień. Najważniejszą rzeczą jest więc jak najszybsze wbicie się w rytm i rozpoczęcie z dobrą intensywnością, której zwykle na początku nam brakowało.
– Jak na pierwszy mecz zagraliśmy dobrze. Jedyne czego nam brakowało to bramka, uderzyliśmy jedynie w poprzeczkę – dodał.
– W przedsezonowych sparingach wyniki są nieważne. Pamiętam jak kilka lat przegraliśmy z Atletico 3-7, a w lidze hiszpańskiej wygraliśmy później z nimi dwa razy i wywalczyliśmy tytuł. Oczywiście nie podoba nam się porażka, ale nie zamierzamy się nią zamartwiać – podkreślił.
Przeczytaj również: Ancelotti: musicie zapytać się Ceballosa i Alonso, co jest dla nich najlepsze
Komentarze