FC Barcelona od dłuższego czasu szukała zmiennika Jordiego Alby, a celem numer jeden był Marcos Alonso z Chelsea. Christian Falk informuje, że kwestia transferu jest na etapie finalizacji, a do ostatecznych negocjacji dojdzie po powrocie ze Stanów Zjednoczonych.
- Kontrakt Marcosa Alonso z Chelsea wygasa 30 czerwca 2023 roku
- FC Barcelona od dłuższego czasu szuka zawodnika, który będzie pełnił rolę zmiennika Jordiego Alby
- Transfer Alonso do “Dumy Katalonii” jest na ostatniej prostej. Do finalnych negocjacji dojdzie po powrocie hiszpańskiego klubu z przedsezonowego tournee w Stanach Zjednoczonych
Jordi Alba doczeka się zmiennika
Jordi Alba to niekwestionowany numer jeden na lewej obronie FC Barcelony. Obecnie trudno wyobrazić sobie hiszpański zespół bez obecności 33-latka, który w poprzednim sezonie wrócił do swojej najlepszej dyspozycji. 85-krotny reprezentant Hiszpanii imponował grą w ofensywie i stanowił podporę dla drużyny, która przez kilka miesięcy znajdowała się w poważnym kryzysie.
Władze klubu są świadome zaawansowanego wieku defensora. Aby nie doprowadzić do jego kontuzji i przesadnego zmęczenia, od dłuższego czasu poszukiwany był zawodnik, który zgodzi się na pełnienie roli rezerwowego.
Od dawna celem numer jeden był Marcos Alonso. Ofensywnie usposobiony lewy obrońca nie miał pewnego placu w Chelsea, dlatego przeprowadzka do FC Barcelony wydaje się dla niego korzystnym rozwiązaniem.
Negocjacje w sprawie transferu 31-latka się przedłużały, ale wreszcie nastąpił przełom. Christian Falk poinformował, że transakcja jest już bliska finalizacji, a do ostatecznych rozmów dojdzie po powrocie FC Barcelony z przedsezonowych przygotowań w Stanach Zjednoczonych.
Nie wiemy, ile The Blues zarobią na sprzedaży Alonso. Biorąc pod uwagę, że jego kontrakt obowiązuje do 30 czerwca 2023 roku, można sugerować, że cena wyniesie raptem kilka milionów.
Zobacz również: Thomas Tuchel zaniepokojony okresem przygotowawczym Chelsea
Komentarze