Legia Warszawa pokonała w 2. kolejce PKO Ekstraklasy Zagłębie Lubin 2:0. Bohaterem spotkania został Paweł Wszołek, który dwukrotnie wpisywał się na listę strzelców. Najpierw wykorzystał dobre dośrodkowanie Mladenovicia, jeszcze w pierwszej części gry, a już w doliczonym czasie nie dał żadnych szans Bieszczadowi wykorzystując rzut karny.
- Legia wygrała z Zagłębiem Lubin 2:0
- Dwukrotnie na listę strzelców wpisywał się Paweł Wszołek
- Pierwszy ligowy triumf Kosty Runjaicia w stołecznym klubie
Pierwszy ligowy triumf Legii pod wodzą nowego trenera
Legia i Zagłębie przystąpiły do sobotniego spotkania po remisach w 1. kolejce PKO Ekstraklasy. Warszawiacy podzielili się punktami z Koroną w Kielcach, natomiast w derbach Dolnego Śląska bramek kibice nie obejrzeli.
Od pierwszej minuty spotkanie stało na dość ciekawym poziomie. Jednym i drugim zależało na zdobyciu pierwszych trzech punktów w sezonie, co widać było po zaangażowaniu zawodników. Lepsze wrażenie sprawiali Legioniści, choć swoje okazje mieli też Miedziowi. W zespole gospodarzy na bramkę rywala uderzali między innymi Wszołek oraz Josue, z kolei w Zagłębiu swoich sił próbowali między innymi Starzyński i Łakomy.
Legia prowadzenie objęła w 29. minucie. Bardzo dokładne dośrodkowanie Mladenovicia wykorzystał Wszołek, który świetnie nabiegał na piłkę jednocześnie gubiąc obrońców. Bieszczad był w tej sytuacji zupełnie bez szans. Było to jedyne trafienie w pierwszej połowie spotkania.
Po zmianie stron obraz gry niewiele się zmienił. Nadal częściej przy piłce utrzymywali się piłkarze Legii Warszawa, którzy kontrolowali przebieg spotkania. Jednak częściej niż przed przerwą atakowali Miedziowi. Zagłębie z dużo większą łatwością dochodziło do okazji strzeleckich. Świetną okazję miał między innymi Doleżal, ale wspaniałą interwencją popisał się Tobiasz ratując stołeczny zespół przed utratą gola. Próbował też Starzyński, ale piłka po jego uderzeniu z rzutu wolnego trafiła w zawodnika ustawionego w murze.
Gdy wydawało się, że Zagłębie przyciśnie Legię w ostatnich minutach, świetną okazję zmarnował Artur Jędrzejczyk, który z kilku metrów przeniósł piłkę nad poprzeczką bramki strzeżonej przez Bieszczada. Miedziowi byli już bezradni w końcowej fazie spotkania, a gospodarze nadal próbowali podwyższyć wynik spotkania. I to im się udało w doliczonym czasie gry. W polu karnym faulowany był Muci, a rzut karny pewnie wykorzystał Wszołek. Legia – Zagłębie 2:0.
Komentarze