Na Stade Bollaert-Delelis, Lens mierzyło się z osłabionym PSG. Przed wznowieniem sezonu wśród największych gwiazd Paryżan zdiagnozowano koranowirusa. Po całym zamieszaniu Thomas Tuchel miał spory ból głowy przy wyborze jedenastki przed czwartkową rywalizacją. Ostatecznie 2. kolejka Ligue 1 zakończyła się zaskakującym zwycięstwem gospodarzy 1:0.
Bramki Paris Saint Germain strzegł dziś Marcin Bułka. Polski młodzieżowiec w pierwszej części meczu nie miał zbyt wiele pracy. Goście zdominowali dzisiejszego rywala, spychając piłkarzy Lens pod własne pole karne. Przed przerwą podopieczni Tuchela mieli kilka dogodnych sytuacji do objęcia prowadzenia, jednak skuteczność zawodników ofensywnych pozostawiała wiele do życzenia.
W drugiej odsłonie kuriozalny błąd popełnił polski bramkarz. Bułka w 55. minucie przy wyprowadzaniu piłki skierował ją w prost pod nogi przeciwnika. Ignatius Ganago przytomnie zastawił się ciałem, wywalczył wolną pozycje i oddał mocny strzał pod poprzeczkę. Wyjście Lens na prowadzenie było niemałą sensacją, ponieważ gospodarze dość rzadko znajdywali się pod bramką przeciwnika, a także mieli trudność przy utrzymaniu się przy piłce.
Szansę na więcej występów zapewne stracił nasz rodak. 20 – latek przyczynił się do utraty bramki, a w efekcie końcowym do porażki. Gra jego kolegów z pola przypominała bicie głową w mur. Paryżanie mimo druzgocącej przewagi nie potrafili skierować piłki do siatki. Tym samym w słabym stylu rozpoczynają walkę na francuskich boiskach. Dzisiejsza rywalizacja Lens i PSG kończy się sensacyjnym zwycięstwem gospodarzy. Zapewne w innych okolicznościach mecz mógłby zakończyć się inaczej, jednak w dobie pandemii znaczna większość klubów jeszcze nie raz znajdzie się pod ścianą, tak jak w ostatnich dniach Paris Saint Germain.
Komentarze