Piłkarze Paris Saint-Germain przy obecności pięciu tysięcy widzów pokonali w finale Pucharu Francji zawodników AS Saint-Etienne. Jednocześnie podopieczni Thomasa Tuchela wywiązali się z roli faworytów, odnosząc drugi poważny sukces w sezonie 2019/2020 po wywalczeniu mistrzostwa Ligue 1.
Po blisko czteromiesięcznej przerwie wróciła piłka we Francji. W pierwszym oficjalnym spotkaniu po koronapauzie do rywalizacji stanęli paryżanie i zawodnicy Zielonych. W roli zdecydowanego faworyta do tej potyczki przystępowali mistrzowie Francji, ale drużyna z departamentu Loara liczyła na sprawienie niespodzianki.
Kapitan reprezentacji Brazylii ukąsił
Wynik rywalizacji został otwarty stosunkowo szybko, bo już w 14. minucie. Na listę strzelców wpisał się Neymar, który dobił uderzenie Kyliana Mbappe po interwencji golkipera rywali. Tym samym ekipa ze stolicy Francji objęła prowadzenie.
Tymczasem od 30 minuty zespół Saint-Etienne musiał kończyć zawody w zdekompletowanym zestawieniu po tym, jak czerwoną kartkę za brutalny faul na reprezentancie Francji w osobie Mbappe otrzymał Loic Perrin, który po wślizgu wręcz zdemolował swojego rywala.
Zagrożony występ mistrza świata w elitarnych rozgrywkach
Uraz ofensywnego zawodnika niewykluczone, że jest na tyle poważny, że może wykluczyć go z udziału w meczu Ligi Mistrzów. Warto jednak podkreślić, że Mbappe wrócił na ławkę mimo urazu około 80 minuty rywalizacji, co może dawać nadzieję, że jednak kontuzja nie jest na tyle poważna, jak można było się spodziewać.
Ostatecznie więcej goli w starciu na Parc des Princes nie padło, więc PSG wygrało spotkanie 1:0. Stołeczny team wywalczył jednocześnie po raz trzynasty w historii Puchar Francji.
Mbappé en muletas en el túnel de vestuarios del Stade de France
Peligra muy seriamente su presencia en Champions pic.twitter.com/xtOqzD0QkZ
— El Larguero (@ellarguero) July 24, 2020
Komentarze