Mimo, że Erling Haaland przeniósł się tego lata do Manchesteru City, jego długoterminowa przyszłość nie jest do końca pewna z powodu dwóch klauzul wykupu, które są zapisane w jego kontrakcie.
- Erling Haaland ma wpisane w kontrakcie dwie klauzule odejścia
- Napastnik będzie mógł opuścić The Citizens latem 2024 lub 2025 roku
- Norweg będzie mógł za określoną kwotę rozwiązać obowiązujący kontakt
Haaland zdecyduje o swojej przyszłości
Kiedy Haaland związał się z Manchesterem City, zapewnił sobie dwie rzeczy: stanie się drugim najlepiej opłacanym graczem w Premier League po Cristiano Ronaldo dzięki pensji netto w wysokości 25 milionów euro rocznie (chociaż teraz mógł zostać wyprzedzony przez Mohameda Salaha po odnowienia kontraktu z Liverpoolem) i możliwość dalszego kontrolowania każdego etapu swojej kariery.
Rafaela Pimienta zdołała zawrzeć w umowie dwie klauzule odejścia, które pozwalają Haalandowi zdecydować, czy będzie chciał pozostać na Etihad Stadium, czy przenieść się do innego klubu za konkretną opłatą po zakończeniu drugiego i trzeciego sezonu w The Citizens.
Umowa Haalanda z City obowiązuje przez pięć lat, do 30 czerwca 2027 roku. W kontrakcie znalazła się klauzula wykupu, która jednak oficjalnie tak nazwana zostać nie mogła ze względu na obowiązujcy regulamin w Premier League. Zapis został tak skonstruowany, aby umożliwić piłkarzowi opuszczenie klubu po osiągnięciu minimalnych celów sportowych. Po ich spełnieniu napastnik ma możliwość rozwiązania kontraktu po zapłaceniu 200 mln euro na koniec drugiego sezonu latem 2024 lub 175 mln euro na koniec trzeciego sezonu latem 2025.
W Niemczech spekulowano, że kwota wykupu będzie niższa i że zawodnik będzie mógł z niej skorzystać tylko raz, ale tak się nie stało. Chociaż te kwoty są wysokie, są również przystępne dla klubu takiego jak na przykład Real Madryt, który może być nim zainteresowany i który zaoferował 200 milionów euro za Kyliana Mbappe w 2021 roku.
Zobacz również: Manchester United potwierdził pierwszy letni transfer
Liga Angielska to nie budnesliga tu trudniej będzie Haaalandowi masowo nabijać bramki . Tym bardziej że twarda męska gra jest tu na codzień a Norweg ma sporo do udowodnienia