Jules Kounde szykuje się do transferu. W grze są Chelsea i Barcelona. Wicemistrz Hiszpanii będzie miał jednak trudno o sprowadzenie Francuza.
- Jules Kounde ma latem opuścić Sevillę
- Piłkarz może pozostać w La Lidze
- Ze względu na finanse bardziej realna opcja to Premier League
Pieniądze problemem w realizacji projektu
Jules Kounde to obrońca, który w przyszłości może znaleźć się w gronie najlepszych stoperów na świecie. Francuz już umie bardzo dużo. Wie o tym Sevilla, która ceni mocno swojego piłkarza. Andaluzyjczycy nie sprzedadzą go za mniej, niż 65 milionów euro. Tyle zapłacić jest w stanie Chelsea. Dużo większy kłopot ma już z tym Barcelona. To główni kandydaci do sprowadzenia tego zawodnika.
Temat transferu Kounde do Chelsea istnieje już od roku. Poprzedniego lata The Blues bardzo długo negocjowali z Sevillą, ale finalnie nie spełnili jej oczekiwań finansowych. Francuz został zatem w andaluzyjskiej drużynie, dla której w minionym sezonie rozegrał 44 mecze we wszystkich rozgrywkach. Od sezonu 2022/2023 możemy oglądać 23-latka już w Londynie. Piłkarz dogadał się bowiem z Chelsea w sprawie warunków swojego kontraktu. Miałaby to być pięcioletnia umowa z siedmioma milionami euro rocznie.
Pensja, którą londyńczycy zaoferowali Kounde, stanowi ogromny problem dla Barcelony. Nie jest ona bowiem w stanie zaproponować mu równie atrakcyjnych warunków finansowych. Blaugrana może liczyć na to, że przekonają Francuza projektem sportowym. Mimo tego o transfer i tak będzie trudno. Sevilla chce dostać minimum 65 milionów euro. Ponadto nie zamierza akceptować żadnych piłkarzy w transakcji. Tymczasem Barcelona zapewne liczyła na wymianę graczy z dopłatą. Taki obrót spraw mocno zmniejsza szansę wicemistrza Hiszpanii na pozyskanie Kounde.
Czytaj także: Aurelien Tchouemani, czyli pomocnik dla Realu Madryt na dekadę
Komentarze